- mam 26lvl i nie mam studiow - w 2019 pracowalem w januszowym korpo za 2.4k na stanowisku niskiego szczebla, rzucilem po roku, potem walnela epidemia i nie moglem nic innego znalezc wiec poszedlem do 'gownoroboty' za 1.9k - chce sie nauczyc czegos konkretnego, fajnie byloby zrobic z czegos jakis kurs/certyfikat tylko jeszcze nie wiem z czego ( ͡°ʖ̯͡°) - w obecnej gownorobocie mam troche czasu na nauke na ewentualny kurs/certyfikat - jak sprobuje wrocic do korpo to niby pieniadze wieksze o te ~500zl ale po pracy nie bede mial sil na nauke. wiem bo jak pracowalem w tamtym korpo to po pracy mozg mi parowal - w korpo wiedza i umiejetnosci w moim przypadku to byla taka sztuka dla sztuki, czyli wyuczenie procedur z pewnego obszaru. jedyny mozliwy awans to po prostu poszerzenie wiedzy z danych procedur i wieksza odpowiedzialnosc z tego waskiego obszaru, ktory nigdzie indziej nie ma znaczenia i nie istnieje
co lepiej robic: 1) siedziec w gownorobocie, myslec o zyciu i probowac robic jakies kursy, nauczyc sie czegos konkretnego i dopiero wtedy zmienic prace 2) nie ryzykowac tym, ze nigdy nie bede wiedzial co chce robic w zyciu, nie marnowac czasu tylko walczyc dalej o pojscie do korpo i uprawiac dalej taka sztuke dla sztuki?
@Przegrywhere: z jednej strony kasa spoko ale z drugiej faktycznie jak się pracuje przy stanowisku związanym stricte z obsługą klienta to się człowiek zastanawia tylko gdzie się przebranżowić.
Nie wiem jak wy możecie zagadywać do lasek na żywo, dosłownie każda do której chciałem zagadać po chwili witała się ze swoim chłopakiem, albo do niego pisała, dziś miałem takie 2 przypadki xD #tinder #zwiazki #randki
- w 2019 pracowalem w januszowym korpo za 2.4k na stanowisku niskiego szczebla, rzucilem po roku, potem walnela epidemia i nie moglem nic innego znalezc wiec poszedlem do 'gownoroboty' za 1.9k
- chce sie nauczyc czegos konkretnego, fajnie byloby zrobic z czegos jakis kurs/certyfikat tylko jeszcze nie wiem z czego ( ͡° ʖ̯ ͡°)
- w obecnej gownorobocie mam troche czasu na nauke na ewentualny kurs/certyfikat
- jak sprobuje wrocic do korpo to niby pieniadze wieksze o te ~500zl ale po pracy nie bede mial sil na nauke. wiem bo jak pracowalem w tamtym korpo to po pracy mozg mi parowal
- w korpo wiedza i umiejetnosci w moim przypadku to byla taka sztuka dla sztuki, czyli wyuczenie procedur z pewnego obszaru. jedyny mozliwy awans to po prostu poszerzenie wiedzy z danych procedur i wieksza odpowiedzialnosc z tego waskiego obszaru, ktory nigdzie indziej nie ma znaczenia i nie istnieje
co lepiej robic:
1) siedziec w gownorobocie, myslec o zyciu i probowac robic jakies kursy, nauczyc sie czegos konkretnego i dopiero wtedy zmienic prace
2) nie ryzykowac tym, ze nigdy nie bede wiedzial co chce robic w zyciu, nie marnowac czasu tylko walczyc dalej o pojscie do korpo i uprawiac dalej taka sztuke dla sztuki?
#praca #pracbaza #zycie #pytanie #kiciochpyta #proszeorade #corobic #jakzyc
co w moim przypadku lepsze?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora