Wpis z mikrobloga

Nie udało mi się życie, zmarnowałem. Uciekłem od pierwszej jedynej miłości. Potem ożeniłem się bez miłości. Jedyna istota, którą kocham, mój syn, wychowywał się w piekle mojego małżeństwa, tak jak ja wychowywałem się w piekle małżeństwa moich rodziców. A myśl, że mój Sylwunio będzie tak nieszczęśliwy jak ja, łamie mi serce. Praca, która była moim powołaniem, okazała się udręką za grosze. Zabija mnie samotność, którą sam sobie zgotowałem. Nikt i nic mnie już nie czeka. Nie widzę przed sobą przyszłości. Jestem w proszku. W rozsypce. Wypalony. Rozmontowany. Śmiertelnie zmęczony, chociaż niczego w życiu nie dokonałem. Muszę przystanąć w biegu, chociaż nigdzie nie dobiegłem. I odpocząć. Odpocząć za wszelką cenę

#oswiadczenie #feels #przegryw #zalesie
  • 26
@essq: Moim zdaniem masz przede wszystkim depresję. Co do życia - wszystkie problemy, które opisujesz są do rozwiązania, oczywiście jeśli jesteś w wystarczająco dobrym stanie psychicznym. Poszukaj może jakiegoś psychoterapeuty?