Wpis z mikrobloga

@LadyRaspberry: a kto miał to dobrze wyreżyserować? Lipińska zdominowała reżyserię (widział ktoś prawdziwą reżyserkę na jakiejś ściance w ogóle?) to nie może być dobre. Z drugiej strony zobacz jak to się sprzedaje. Bez względu na to, czy ludzie po seansie są zadowoleni czy zniesmaczeni, ciekawość każe im to oglądać, a ta ciekawość nabija portfel autorki. Co to oznacza, że jest zły czy dobry w tym kontekście?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@djtartini1: ale wiesz, że ja tego filmu nie bronię prawda? Po prostu nie wiem jak można mieć jakiekolwiek wątpliwości w jakim celu on powstał. Erotyki na tele5 też nie stanowiły jakiegoś wielkiego pokazu kunsztu filmowego, ale też ich widzowie raczej nie tego szukali włączając je.
Istnienie dobrego fabularnie czy aktorsko filmu erotycznego nic nie zmienia w tej kwestii.
365 dni to erotyk, który ma spełniać taką rolę jak klasyczne porno, tylko
z tym gwałtem to chodziło o scenę na początku filmu ze stewardessa.


@grejfrut: Ja byłam w grubym szoku, że taka drama została rozkręcona o tą scenę w filmie... Całego filmu nie dałam rady obejrzeć (o dziwo najbardziej przeszkadzał mi polski akcent w angielszczyźnie aktorów), ale tą scenę akurat obejrzałam i spodziewałam się naprawdę czegoś mega #!$%@? po wszystkich recenzjach, które obejrzałam (w tym takich cytujących fragment książki, który został zekranizowany)...

I
@Pantegram też mi się tak wydaje - ze sceną gwałtu troche przesadzają. oglądałam recenzje raczka - i miał rację, aktor grający głównego bohatera był bardzo dobry, ta aktorka natomiast - lepiej ją zastąpić kimś innym w drugiej części. Btw aktorka skończyła szkołę lalkarska i nie ma doświadczenia ani warsztatu. Na angielskim netflixie ten film jest na czwartym miejscu wśród najchętniej oglądanych, odkąd w lutym pojawił się ranking top 10. ¯_(ツ)_/¯
@grejfrut: To też jest szok, że ten film jest tak popularny xD Ale to pewnie przez to, że wzbudza kontrowersje :)

Mnie w polskich aktorach zirytowało to, że wg mnie za bardzo "tryhardowali"... Zamiast się skupić na filmie, to chciało mi się śmiać z tego, że próbują być bardziej amerykańscy od Amerykanów :) Ten główny aktor, chyba Włoch? też mówi z akcentem, ale nie spina się z tego powodu i wychodzi
@Pantegram ja w ogóle nie oglądam prawie polskich filmow, bo sposób mówienia jest taki nienaturalny u wielu aktorów - może to źli aktorzy i wypowiadają źle kwestie, nie wczuwają się. Np. Stuhr jest wszędzie naturalny czy ten od dnia świra.
Ta przyjaciółka mi się nie podobała, sposób zachowania, to było takie sztampowe.
Głównej aktorce najnaturalniej wychodziły bluzgi. :) Takie wulgarne w połączeniu z postacią za jaką chciała uchodzić.
Jeśli chodzi o akcent,