Wpis z mikrobloga

Szef kazał mi nowego wprowadzić w pracę w naszym #korposwiat.

- Ale wiesz, tak szczerze mu wszystko powiedz.

No to wziąłem młodego do resting roomu, zrobiliśmy sobie po herbatce i mu kazałem mieć na wszystko totalnie #!$%@?. Na plotki, na awanse, na kondycję firmy, na nerwy menadżerów, na imprezki, w których nie chce uczestniczyć, na telefony po godzinach, maile. Żeby brał L4 ile chce i kiedy potrzebuje (ale bez oszukiwania), żeby nie dokładał od siebie absolutnie nic czego nie musi. Wykonuj dobrze przydzielone zadania w godzinach za które ci płacą, tyle.

I dzisiaj patrzę, punkt 16:01, młody gasi kompa i wychodzi do domu. A Anetki jeszcze w pośpiechu kończą pracę. Mój człowiek. XD

#korposwiat #pracbaza
  • 49
@Przegrywhere: pracowałem w 2 korporacjach (w 1 obecnie). W jednej wychodziłem dosyć często 20 min przed oficjalnym czasem, w drugiej wychodzę 10-15 min codziennie przed i jeszcze mnie chwalą, że robota przed czasem wykonana (a jakbym chciał zostać wspomóc inny projekt to 150% stawki).
Nie wiem jakim debilem i niewolnikiem trzeba być, by zostawać po godzinach bez mocnej rekompensaty pieniężnej (bądź elastycznej możliwości odbioru godzin).
@pi73r: Mnie się czasami zdarza posiedzieć dłużej. Zawsze z własnej woli. Najczęściej kiedy z czymś mam problem i nagle znajduję rozwiązanie albo zapominam się na chwilę. Nie dłużej niż te 15-20 minut. Z drugiej strony często wychodzę wcześnie albo przychodzę później.
Najczęściej o pracy w korpo gadają ludzie którzy tam nie pracowali. Fakt, jak masz pracę zadaniowa to tak jest. Ja mam etat i mam #!$%@?. Nie wiem gdzie wy robicie.