Wpis z mikrobloga

zależy to od wielu czynników.


@PanKracy582: zgadzam się. Osobowość tez jest istotna. Dla jednego rodzicielstwo będzie pozytywnym katalizatorem do poczynienia zmian w swoim życiu a dla innego wręcz odwrotnie.
  • Odpowiedz
@un_espoir: Jakbym miała dziecko w wieku 18-25 to byłabym całkowicie zależna od rodziców, bo sama raczej bym nie dała rady (no może w wieku 23+ już tak). Do tego mogłam sobie poszaleć wcześniej, pojeździć, pozwiedzać, bawić się. Z drugiej strony mam znajomą która urodziła w wieku 19 lat, szybki ślub, po kilku latach rozwód, założyła świetną firmę. Ma teraz 31 lat, dziecko w sumie odchowane, kasę na podróże i rozpieszczanie
  • Odpowiedz
@PanKracy582: Z tym „pyk pyk” to za dużo sobie dopowiedziałeś sam :)
Nawet jak moje dzieci wyjdą z domu za 15 lat to jakoś nie widzę tego że rzucam wszystko, wsiadam do pociągu i wracam za trzy miesiące. A zrobiłem tak kilkukrotnie na studiach. W wieku 20 lat miałem tylko siebie na głowie, żadnych większych zobowiązań, trzy miesiące wakacji i świat przed sobą. Mogłem sobie pozwolić na takie rzeczy jak
  • Odpowiedz
@PanKracy582: tzn co ktoś uważa za ustabilizowana sytuację. Ja nie miałem z żona własnego domu w tamtym czasie wynajmowaliśmy mieszkanie. Oboje pracowaliśmy zarabiając normalnie. Wszystko przyszło z czasem. U mnie dzieci były motorem do szybszego podejmowania decyzji i bardziej rozważnie i mysle, że nie przepusciłem żadnej okazji. Nie wmawiałem sobie, że "mam czas", "może kiedyś". W momencie gdy dzieciaki potrzebowały już więcej miejsca to przeprowadziliśmy się do czegoś większego własnego.
  • Odpowiedz
nie trzeba mieć dużo kasy by podróżować jak ma się dużo czasu, ja podróżowałem „na Fazę” :)


@juma777: gdyby nie trzeba było to by kasy nie zbierał ;)
A ile podróże kosztują to wiem i normalne zycie podczas nich a nie wegetacja :) Jestem z żoną w ciagłej podrózy od 2 lat
  • Odpowiedz
@PanKracy582: Jest taka instytucja co żłobek się nazywa :P Za miesiąc rodzę, na urlop rodzicielski i macierzyński idę na rok, potem dziecko do żłobka i ja do pracy z powrotem.
  • Odpowiedz
@PanKracy582: Mam męża :) Ale to też inaczej jak mamy po 30 lat, duże mieszkanie, stabilność finansową. Bez pomocy rodziców bo mieszkają bardzo daleko. W pierwotnej wypowiedzi chodziło mi o uzależnienie od rodziców, tak jak widzę to u większości znajomych mających wcześnie dziecko. Rodzice kupili mieszkanie, rodzice kupili wszystko dla dziecka, rodzice kupili samochód.
Mąż to jakby nie patrzeć współtwórca dziecka :P Nie mówiłabym w sumie o pomocy męża, zazwyczaj
  • Odpowiedz
@Lonate: mi nikt nie pomógł. Tak po prawdzie to od moich rodziców nie dostałem nigdy ani grosza. Jedyna pomoc jaka była to od strony teściów ale to tez nie finansowo a raczej w takiej postaci, że może raz w miesiącu przypilnowali przez parę godzin dzieciaków, ale i bez tego świat by się nie zawalił.
Pierwsze dziecko oczywiście nieplanowane było. Los trochę zadecydował, ale z punktu widzenia czasu uważam, że to
  • Odpowiedz
@asdfghjkl: Poczytałam Twoje komentarze i podziwiam i szanuje :) Ja bym przed 25rż nie dała rady sama i też wiem że nie musiałabym.

Jedyne do czego chce się odnieść to kwestia wydatków na początku. Ja mam akurat ciąże problematyczną i sumarycznie na leki wydaje jakieś 500-600zl miesięcznie. Oczywiście mogłabym całą ciąże spędzić w szpitalu i mieć je za darmo.... Jestem na różnych forach na fb zapisana i czytam jak kobiety
  • Odpowiedz
Ja mam akurat ciąże problematyczną i sumarycznie na leki wydaje jakieś 500-600zl miesięcznie


@Lonate: no to troche zmienia postać rzeczy. U nas na szczescie wszystko bylo ok
  • Odpowiedz
@asdfghjkl: to tylko wypada pozazdrościć takiej podróży :) Pewnie też zrobię to samo, tylko że po pięćdziesiątce, trzeci syn się urodził jak miałem 31 lat.
jasne ze potrzeba kasy, ale jest to do zrobienia jak się człowiek zaprze i dokona odpowiednich wyborów. Ja na studiach dorabiałem naprawiając statki w porcie (+to co od rodziców), a zaraz po studiach jako marynarz. Była i kasa i wolny czas między rejsami. Przed ślubem
  • Odpowiedz
  • 1
@juma777 woah wspaniałe życie mirek!! :)) Jak czytam Mirków i mirabelle to widzę, że wszystko zależy od wielu czynników w kwestii młodego wychowywania pierworodnego
  • Odpowiedz