Wpis z mikrobloga

Do ludzi mieszkających w bloku: czy to już pora na zrobienie awantury?

Całe życie mieszkałam w domu poza miastem i serio czasem nie wiem, co jest normalne, a co nie. Temat: wrzeszczące dzieciaki. Codziennie. Sześć godzin dziennie pod moim blokiem. Od czternastej aż do zmroku. Piski, krzyki, często wulgaryzmy (trzynastoletnie dziewczynki śpiewające o obciąganiu w kiblu - ciekawe doświadczenie). Chodzę spać z bólem głowy i wstaję znerwicowana, że znowu będę musiała ich słuchać. Rozumiem, że dzieci muszą się bawić, ale ja chyba też zasługuję na chwilę spokoju, prawda? CZY TO JEST NORMALNE?

Nie chcę nasyłać na nich policji ani nic, chcę zwrócić kulturalnie uwagę (może przesadziłam z tą awanturą na początku), ale nie wiem, czy zaraz nie napadnie mnie stado wściekłych rodziców i już kompletnie uprzykrzy mi życie. Czuję sie jak zakładnik :( Co mam robić?

#dzieci #zalesie #sasiedzi
  • 360
Teraz juz mam to w d, mieszkam na odludziu wsrod zieleni w innym kraju, ale jak sobie tamte chwile przypomne, robi mi sie slabo


@richard73p: a gdzie się wyprowadziłeś i dlaczego?
Dam Ci uwielbiany przez wszystkich dowód anegdotyczny ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Osobiście mieszkam od urodzenia w bloku, którego okna wychodzą na plac zabaw, w dodatku na parterze, przez co hałas jest jaki jest. Po wyjeździe na studia zamieszkałem na stancji. W pokoju obok zamieszkał kolega, który całe życie mieszkał w jednorodzinnym. I właśnie kolega się wiecznie skarżył na hałasy, których ja praktycznie nie słyszałem. To jak z mieszkaniem
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@BarkaMleczna: mieszkania na parterze są zawsze tańsze czy to przy kupnie czy przy wynajmie, między innymi właśnie z tego powodu. Nic Ci nie poradzę w tej sytuacji ale też się wychowałem na wsi, w mieście mieszkam od 10 lat i nauczony doświadczeniem poniżej 6-7 piętra nie wynajmuję. Obecnie już 3 mieszkanie powyżej 10 piętra i nie dość że widoczki ładne to jak zamkniesz okna to nie ma #!$%@? żeby dobiegał wrzask
@BarkaMleczna: niestety, miasto to nie wieś. Sam mieszkam poza miastem, ale za dzieciaka mieszkałem w centrum i nie przeszkadzają mi aż tak te dźwięki miasta, chociaż przyznaję że jak wróciłem na chwilę do centrum to potrzebowałem z tydzień żeby się przestawić. No niestety - myślisz że czemu mieszkania na parterze są tańsze? Zakładam że ta sytuacja z pracą w domu to wynik pandemii, bo jeśli kupowałaś to mieszkanie z myślą o
Mieszkam przy placu zabaw, zaraz za nim jest przedszkole, jak ktoś do mnie przychodzi to mówi, ze jest głośno na zewnątrz, po 5 latach mieszkania w tym miejscu nawet już tego nie słyszę, tak samo jak się przeprowadziłem kilka lat temu na mała wioskę, mieszkając cały czas w mieście karetkę słyszałem z kilometra, teraz dopiero się na niej skupie jak podjedzie pod blok, trzeba się przyzwyczaić