Wpis z mikrobloga

Sebastian Loeb jest kojarzony głównie z bycia 9 krotnym mistrzem świata WRC. Lecz nie wielu wie bądź pamięta że francuz na pewnym etapie kariery był bliski zadebiutowania w F1. Dzisiaj przybliża wam nieco te historię.

Nie znam się na rajdach wcale więc przejdę od razu do właściwej części historii związanej z F1. Loeb pierwszą przygodę z f1 zaliczył w 2007 roku wykonując krótki test dla Renault, nie było to nic poważnego ot taki pokazowy event gdzie Sebastian zamienił się na chwilę samochodami z i Kovalainenem. Sprawy nabrały powagi dopiero rok później gdzie Red Bull został tytularny sponsorem Citroena w WRC, z tego też powodu w połowie roku Loeb odbył prywatne testy z Red Bullem na SIlverstone, nie ujawniono czasów uzyskanych przez francuza lecz podobno były one na poziomie regularnych kierowców ekipy z Milton Keys. Coś mogło być na rzeczy gdyż Red Bull zaprosił Sebastiana na oficjalne po sezonowe testy w grudniu 2008 roku, gdzie brały udział wszystkie ekipy f1 z udziałem etatowych kierowców. Tutaj Sebastian wypadł równie dobrze, bowiem uzyskał 8 czas testów na 18 kierowców biorących w nim udział. A przypomnę że w 2008 roku Red Bull był ekipą ze środka stawki, chociaż jak wiadomo testy to tylko testy i czasy się nie liczą ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Loeb pozostał związany z Red Bullem na sezon 2009 zostając czymś na wzór kierowcy rozwojowego. W trakcie sezonu zaczęły narastać plotki łączące Loeba ze startami w Toro Rosso. Przybrały one na silę szczególnie w okolicach lata 2009 gdzie etatowy kierowca Toro Rosso Sebastian Bourdais przez fatalne wyniki był na wylocie z zespołu. Plotki te podsycał sam zainteresowany mówiąc iż jeżeli znajdzie się miejsce w Toro Rosso to on je chętnie przygarnie. Link do całości newsa sprzed 11 lat lecz w tym przypadku przeciwny był głównie Citroen z którym Loeb był związany w WRC gdzie walczył o mistrza. Ostatecznie to miejsce zgranął Jamie Alguersuari.

Nie był to jednak koniec marzeń Loeba na debiut w F1, w dalszej części sezonu Loeb był łączony z jednorazowy występem w Toro Rosso w ostatnim wyścigu sezonu w Abu Dhabi, jako zabieg marketingowy dobry dla Red Bulla jak i samej F1. Miał zastąpić tam Buemiego lub Alguersuariego w zależności od wyników kto z tej dwójki miałby gorsze rezultaty. Mówiło się nawet o pełnym etacie dla Loeba w 2010, ale to już raczej były pogłoski na wyrost. Co ciekawe Citroen wydał zgodę na start Loeba w Abu Dhabi gdyż to wydarzenie było już po zakończeniu sezonu WRC. Sam zainteresowany jak i Red Bull również byli na tak, lecz ostateczne zdanie miała FIA która nie wydała licencji Loebowi tłumacząc że rajdy to nie wyścigi, Sebastian ma zbyt mała doświadczenie w wyścigach, nigdy nie jeździł nawet w F3 i ogółem ma zbyt małe doświadczenie w prowadzeniu samochodu F1. Sebastian Loeb nie krył jednak urazy do nikogo i przyjął decyzję FIA z godnością

„Wspaniałe doświadczenia z testów zainspirowały mnie do wzięcia udziału w jednym lub dwóch Grand Prix. Ale marzenie szybko prysło, bo nie dostałem superlicencji. Mimo wszystko naprawdę nie żałuję. Jestem bardzo zadowolony z moich osiągnięć w rajdach".


Nie był to jednak zupełny koniec przygody Loeba z F1 i wyścigami. Przed sezonem 2010 wziął on udział w oficjalnych testach GP2 , nawet podobno miał ofertę przejechania sezonu GP2 i ewentualnej walki o awans do F1 w 2011 lecz Loeb nie traktował tego poważnie i wziął udział w tych testach dla zabawy. Zresztą jego czasy nie były zbyt konkurencyjne. Pogłoski łączyły go z możliwością startów w F1 w 2010 w jednym z nowych zespołów lecz nic z tego nie wynikło.

Sebastian Loeb kontynuował karierę w WRC lecz ciągnęło go do torów wyścigowych z tego powodu w późniejszych latach startował w FIA GT, w Porsche Super Cup oraz w WTCC, w tej ostatniej serii wygrał nawet kilka wyścigów.
#f1 #rajdy #nieznaniwf1
Pobierz
źródło: comment_1591995314VJLzqdglDd8CAZQ63TihgF.jpg
  • 2