Wpis z mikrobloga

@justlikethat: Podkradając pomysły z książki Burroughsa (John Carter to ekranizacja książki powstałej sto lat temu) swoje wizje międzygalaktycznych baśni zdążyli już przenieść na ekran twórcy Gwiezdnych wojen czy Avatara opanowując tym samym całkowicie sferę kina science fiction traktującego o podróżach na egzotyczne planety, indywiduach je zamieszkujących i wielonożnych zwierzętach biegających w tle. Z drugiej strony, gdyby „John Carter” został przeniesiony na ekran we wczesnych latach 70., owszem, wyprzedziłby „Gwiezdne wojny”, ale