Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
Nie no, normalnie muszę się wygadać, bo zaraz jebnę na nerwy.
Tak mnie wkurza moja praca. Jestem zatrudniona w niewielkiej fimie jako asystentka UR. Od jakiegoś roku. Wcześniej nie było kogoś takiego. Ogólnie zajmuje się jakimiś wskaźnikami, raportowaniem awarii, działaniami prewencyjnymi itd. Np i magazynem. Nie dość że sama rok temu go zrobiłam (części jakieś od początku istnienia firmy chyba czyli początek 21 wieku, jakieś niezidentyfikowane, wszystko opisywałam, szukałam po necie co jest czym, opisywałam, układałam, od zera zrobiłam ten magazyn), to jeszcze muszę go sprzątać co jakiś czas bo chłopaki robią tu syf, większość ma w dupie odpisywanie od stanu czy informowanie o tym że coś tam dodaje.
Teraz był koronawirus ofc więc mogłam mieć pracę zdalną częściowo. Na początku czerwca mamy audyt. I muszę magazyn przygotować.
Szlag mnie jasny trafia jak widzę jaki tu jest bałagan znowu. Nie dość że połowa rzeczy ponownie do opisania, to jakieś pojedyncze części wyjęte z opakowań i rzucone gdzieś luzem. O tym że wszystko jest praktycznie nie ma tej półce do której jet przypisane nie wspomnę. I tak k---a za każdym razem. I można tłumaczyć, i prosić i nic. Ja już nie mam sił po prostu.
Nikt mojej pracy nie szanuje.
Kierownik też zajebisty, zrzuca na mnie wszystko, dosłownie wszystko czego on ma się podjąć, o niczym nie mówi, nic nie tłumaczy, a potem nerwy, że ja coś źle robię nie po jego myśli. Najlepiej jak wie o jakimś zadaniu od miesiąca i pod koniec terminu jak ktoś się upomni to jemu się przypomina i muszę na wariata wszystko robić.
Ogólnie mogłabym się tym zajmować wszystkim, podoba mi się charakter pracy i obowiązki, ale nie z takimi ludźmi co nie szanują mojej pracy.
Najlepsze jak kieras przychodzi do pracy i pierwsze co to "zrób mi kawę".
Albo chwali się jaki to on bogaty nie jest czy ile to on nie ma dni urlopowych za nadgodziny (pracuje 7-15, zazwyczaj o 6 odbija go kolega, przed 15 już go nie ma bo ja go odbijam jak wychodzę).
I jakieś w dziale heheh żarty i heheh sensie heheh takie śmieszne typu tekst przy rozmowie na temat ciśnienia "ja to wysokie tętno mam tylko w trakcie seksu" albo "nic mnie tak nie podnieca jak c---i mojej żony"
K---a kogo to obchodzi?
Boże. Chyba czas zwijać manatki. Chociaż siedzę tu tylko dlatego żeby spokojnie skończyć studia zaoczne (głównie ze względu na godziny pracy). Ala wkurzam się na samą myśl że mam znowu iść do tej pracy i patrzeć na tych ludzi i ich słuchać.
Ech. Już mi lżej.
Nie wiem skąd się biorą tacy ludzie.
#praca #pracbaza #gorzkiezale #zalesie #utrzymanieruchu #automatykairobotyka
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Amestris: Wali ostrą patologią. Może ja jestem jakiś zniewieściały, ale dla mnie durne żarty o seksie w miejscu pracy to przejaw totalnego buractwa. Z resztą w mojej pracbazie to nie do pomyślenia. Już nie mowiąc o "zrób mi kawę".
  • Odpowiedz
@Amestris: zrób procedury do zaaprobowania przez kierownika, panowie w magazynie się pod tym podpisują, jak lamia zasady to dyscyplinarnki.
Motywujesz to tym że większa efektywność pracy, porządek, większe korzyści dla firmy.
W momencie burdelu w magazynie możliwe straty dla firmy. Itd itp.
Jak nie zadziała, przy twoim wylocie napisz końcowy raport i wyślij do kogoś nad kierownikiem i tyle.
Jak chcesz dowalic kierownikowi to na wylocie wspominasz o godzinach pracy,
  • Odpowiedz