Wpis z mikrobloga

@Lawsuit: Bo...

Adminka - siedzisz i czekasz aż coś się posypie, a gdy się posypie to więcej walczysz z tłumem zombie krzyczących "NIE DZIAŁA" niż faktycznie naprawiasz
Sprzęt - Lutujesz zalane płyty główne na które "na pewno nic się nie wylało, słowo honoru" i leczysz kaca po oglądaniu świństw przypadkiem obejrzanych na dyskach/flaszkach z których odzyskiwałeś dane
Sieci - więcej czasu marnujesz na tłumaczeniu czemu wifi nie działa 5 ścian dalej
@wonsz_smieszek serio? Ja programistą stricte nie jestem, znam dwa języki w miarę ok które są mile widziane w mojej branży, ale jak widzę na jakichś grupach po 100 postów dziennie że szukam stażu jako dev jakiegoś tam języka (przeważnie to są w większości nawet identyczne języki - Java, JS, python, c++) to to zapotrzebowanie bardzo szybko nie zmaleje za czym te wynagrodzenia się nie uprzeciętnią?
@Lawsuit: Ty tak mówisz, bo pewnie się pasjonujesz IT jako szeroko pojętą gałęzią nauki.
Ale ludzie, którzy idą do IT totalnie z zewnątrz nie są pasjonatami, najczęściej nie interesują się nawet IT, wiedzą tyko że w programowaniu jest kasa.
Wśród studenciaków z mojej pracy (w tej grupie też ja jestem) widzę bardzo różne zainteresowania, sieci, wirtualizacja, administrowanie serwerami, automatyzacja itd
Także nie jest źle :)
Moim zdaniem uwzięli się głównie na programowanie aplikacji, gier lub tworzenie stron internetowych przez to, jaki efekt uzyskują. Ten efekt widzą na ekranie komputera i mogą z nim wejść w interakcję. Od styczności z pierwszym komputerem największy kontakt mamy właśnie z wcześniej wymienionymi rzeczami. Kto za dziecka nie marzył o zrobieniu własnej gry? Stąd też ludzie chcą zostać #programista15k.
@dziekuje: jaki procent webaplikacji jest naprawde przełomowych? Takich wybitnych, odkrywczych, udowadniających że można zrobić coś, czego jeszcze nie było? A ile to kolejny sklep, baza danych, cms?

Obstawiam, że tych, które można podciągnąć pod nowatorstwo w skali internetu nie ma więcej niż promil wszystkich. Reszta już była i klepie się co najwyżej kolejną, zindywidualizowaną wersję czegoś, co już istnieje.
@wonsz_smieszek: Jak z każda dziedziną, żeby pracować przy czymś wybitnym samemu też trzeba być wybitnym. Klepanie stronek o których mówisz, to zwykła praca, która generuje przychód. Jest popyt, to czemu nie? Tylko, że to materialne niewolnictwo.
Wszystko zależy od tego co chcesz osiągnąć i z czego czerpiesz satysfakcję. Jest masa zawodów, która jest zwykłym nabijaniem portfela. Wyobrażasz sobie, że poświęcasz lata nauki żeby zostać księgowym? Czerpałbyś satysfakcję z takiego zawodu? Ja