Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@?, rozmawiałem przed chwilą przez telefon po angielsku o sprawach biznesowych i o koronawirusie

Z plusów:
- odebrałem telefon
- nikt się nie czepiał mojej gramatyki
- sobie pogadałem z kimś z kim wcześniej miałem tylko kontakt emailowy

Z minusów :
-miałem problemy ze sformułowaniem myśli
- po rozmowie jest mi niedobrze i słabo oraz napłynęły mi łzy do oczu
- ogromne poczucie zażenowania jak sobie przypomnę jak się wysławiałem

#przegryw #depresja #fobiaspoleczna #nerwica #dda #ddd #wychodzimyzprzegrywu
LajfIsBjutiful - Ja #!$%@?, rozmawiałem przed chwilą przez telefon po angielsku o spr...

źródło: comment_1589283566xmfxHMeJzfBVUfq0bOPsYH.jpg

Pobierz
  • 33
  • Odpowiedz
@LajfIsBjutiful: każdy następny telefon będzie łatwiejszy. Pamiętam jak mnie posadzili na słuchawce, żebym odbierał telefony od zagranicznych klientów w sprawie faktur i płatności. Wiesz, nie dość że wcześniej dość rzadko w ogóle z kimś rozmawiałem po angielsku w pracy to wtedy musiałem gadać z klientami z sprawach biznesowych. Strach niesamowity, ale po tygodniu dało się wpaść już w pewną rutynę
  • Odpowiedz
@LajfIsBjutiful: nie martw sie, twoj rozmowca na 99% nawet nie zwrocil uwagi na gramatyke i sposob wyrazania mysli. Jesli bedziesz mial wiecej takich rozmow przestawisz sie na "myslenie po angielsku" i przestaniesz szukac slowek (probujac tlumaczyc wszystko doslownie), a sama plynnosc mowienia mocno sie poprawi. Wiec czekaj cumplu na kolejne telefony :)
  • Odpowiedz
@LajfIsBjutiful: Co tydzien mam spotkania z szefami i innymi pracownikami(100% pracy zdalnej) i na początku też słabo sie czułem po rozmowach. Potem przyzwyczaiłem się i nawet lubię. Szczególnie jak jestem jednym z pierwszych na rozmowie i można sobie pogadać z kimś.
  • Odpowiedz
@LajfIsBjutiful: spoko miras, będzie dobrze :)
tez miałem opory i wstydziłem się swojego angielskiego dopóki nie zacząłem pracować z hindusami; teraz już nie wstydzę się niczego, bo naprawdę w porównaniu do nich to nie ma czego :D
  • Odpowiedz