Aktywne Wpisy
Mega_Smieszek +124
Pink_Floyd +4
#pytanie #dom #ogrodnictwo #osy
W garażu na działce zalęgly mi sie osy. Znalazłem na nie doraźny sposób (spryskać dobrze Muggą 50%, w ciągu dosłownie sekundy zaczynają #!$%@?ć aż miło, a te, które przeżyją, długo nie pożyją - po ok.30 sekundach mogę już bezpiecznie zdjąć gniazdo).
Problem w tym, że wracają (widocznie im tam dobrze jeżeli chodzi o światło, temperaturę, wilgotność, przewiew itp.) i już
W garażu na działce zalęgly mi sie osy. Znalazłem na nie doraźny sposób (spryskać dobrze Muggą 50%, w ciągu dosłownie sekundy zaczynają #!$%@?ć aż miło, a te, które przeżyją, długo nie pożyją - po ok.30 sekundach mogę już bezpiecznie zdjąć gniazdo).
Problem w tym, że wracają (widocznie im tam dobrze jeżeli chodzi o światło, temperaturę, wilgotność, przewiew itp.) i już
Remontuję sobie powoli poddasze w domu rodzinnym. Mam możliwości oraz masę sił i pasji. Ale sytuacja w domu nieciekawa. Babcia ma postępującą demencję, a ojciec jest alkoholikiem. Wymyślił sobie, że rzuci pracę i będzie żył z jej emerytury i oczywiście wydawał jej pieniądze na alkohol. Czasem nie trzeźwieje przez tydzień, a babcia nie jest w stanie samodzielnie egzystować. Niby jest sprawna fizycznie, ale nie ogarnia wielu spraw, jak zakupy, jedzenie, pieniądze, leki i inne. Do tego włącza jej się często agresja i jakieś fazy schizofreniczne. Oboje są w permanentnym konflikcie. Jak tam jadę to jej pomagam, ale zwykle wytrzymuję tylko kilka dni. Na szczęście mam małe mieszkanie w mieście, choć tam też się duszę...
Szukając jakiegoś wsparcia opisałem sytuację w ośrodku pomocy społecznej, ale powiedzieli mi że nic nie da się zrobić, chyba że oboje ubezwłasnowolnię. Ale te procedury wydają mi się nierealne! Orientowałem się nieco czy nie znaleźć jej domu opieki. Nawet jest niedaleko jeden prywatny o bardzo wysokim poziomie i mógłbym dołożyć różnicę w kosztach (pobyt kosztuje 3,5 tys. / mies.). Tylko, że ona w życiu nie wyrazi zgody (próbowałem delikatnie o tym rozmawiać). Z ojcem też będę musiał jakoś ogarnąć sprawy, albo pozwolić mu się stoczyć na dno, bo on i tak odmawia leczenia.
Także mam piękny dom, w pięknym miejscu, piękne poddasze i ogrom pasji do działania, a jednocześnie taką sytuację... Gdy rozpocząłem remont sytuacja z nimi była znacznie lepsza. Babcia była całkiem sprawna intelektualnie, codziennie jeździła samochodem do sklepu, gotowała i w ogóle, a ojciec pracował, jeździł na ryby i w miarę trzymał poziom.
Mimo wszystko nadal działam, choć nawet nie wiem kiedy będę mógł tam na luzie zamieszkać. Wiele razy myślałem, żeby kupić inny dom, ale ceny nieruchomości są zbyt wysokie, a ja nie chcę pakować się w kredyty, szczególnie teraz... Zresztą za bardzo kocham to miejsce, mam tam swoją winnicę, no i lata pracy i pieniędzy włożone. Czuję, że jestem na ciągłym hamulcu i generalnie przybity tym wszystkim... Nienawidzę ich, a jednocześnie nie potrafię po prostu zostawić samych sobie, bo doprowadzą do ruiny i siebie i dom... Najlepsze, że i babcia i ojciec mają jeszcze córki. One jednak - w przeciwieństwie dnie - mają na wszystko #!$%@? i nawet tam nie zaglądają...
Na razie postanowiłem zrobić sobie przerwę, pojechać na urlop. Muszę to wszystko przemyśleć...
#wyznanie #rodzina #alkoholizm #starosc #zdrowie #zycie #dom #chcepogadac
Komentarz usunięty przez autora
najcięższy okres będzie pomiędzy śmiercią babki a jego bo ty będziesz głównym adresatem jego gry w alkusa pasożyta
chyba że on zejdzie wcześniej
trzymaj się ziomek, masz beczkę miodu i łyżeczkę dziegciu w niej albo odwrotnie