Aktywne Wpisy
ScholarsHut +101
Pozytywny_gosc +42
Czytając redpillowe wysrywy od @Oskar_STS @eldzej_10 @LatajacyJeczmien @marcus777 i innych tego typu osobników - coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że redpill jest czystą kalką feminizmu, skierowaną dla mężczyzn, ale też wymierzoną w mężczyzn i jego ukrytym narzędziem jest kontrolowanie brzydkiej masy chłopskiej (80% facetów czyli z ryjem 1-6/10 oraz tych karzełkowatych <175cm). Wszystko sprowadza się do tego, że redpill gloryfikuje dwie rzeczy:
- zarabianie kasy
- wygląd z siłowni
I o
- zarabianie kasy
- wygląd z siłowni
I o
Która opcja wydaję wam się lepsza*?
*korzystniejsza, osiągalna.
Za niedługo styknie mi "ćwiara" - tj 25 lat i zastanawiam się co tu dalej, bo
-nie mam wyższego, a to jednak to utrudnia
-znam bardzo dobrze angielski b2/c1 (używam na co dzień), ale w Polsce przy tej skali BPO/SSC to za mało bez innych umiejętności czy wyższego wykształcenia
-uczę się niemieckiego (A2/B1 - taki średnio podstawowy bym to nazwał, bo ciągle chodzę na kursy językowe. Obecny poziom kursu A2)
-Zaoszczędzone 16k (odłożyłem na studia)
Pierwsza opcja taka:
1 Wyjechać do dużej aglomeracji Warszawa/Wrocław/Kraków/Poznań ewentualnie Katowice
2 Pójść na studia zaoczne (chcę iść na finanse i rachunkowość)
3 próba znalezienia gówno-entry-stanowiska w korpo BPO/SSC (jak się nie uda to na razie ciągle magazyn/kelnerowanie czy co tam w dobie kryzysu się znajdzie)
4 w między czasie oczywiście rozwój w postaci języków obcych (przede wszystkim niemiecki), excele i inne korpo-bajery
5 po paru latach doświadczenia, zrobieniu licencjatu wyjazd do Niemiec na dokończenie studiów (zrobienie magistra) + próba szukania pracy w korpo
6 życie w Niemczech
Druga opcja jest następująca:
1 Wyjazd już teraz (tj we wrześniu) do Niemiec do dużej aglomeracji Berlin/Dusseldorf/Frankfurt am Main
2 Za zaoszczędzone pieniądze jakoś przeżyć parę msc, wynająć klitkę z dziewczyną albo pokój, szukanie gówno-pracy (najlepiej by mi stykło jakieś kelnerowanie żeby szlifować język) + wsparcie finansowe ze stron dziewczyny, która ma zaoszczędzone jakieś 6-10k € (nie pytajcie ( ͡° ͜ʖ ͡°))
3 szlifowanie języka z ludźmi dookoła na maksa
4 może udałoby mi się jakiś sfinansowany kurs językowy dla cudzoziemców załatwić? aby dociągnąć do C1 i studiować po niemiecku, a nie angielsku (i płacić)
5 po roku czasu pójście na studia dzienne (bo zaoczne by mnie pewnie zeżarły €€) w kierunku finansów (jeśli skończyłem technikum informatyczne to nie mogę bezpośrednio aplikować na finanse? Tak coś czytałem)
5.1 jakby udało się ze studiami to "po" jakieś korpo? mhmm.
6 życie w Niemczech
To jak Mirki, który plan wydaje wam się bardziej realny? I co sami zrobilibyście na moim miejscu?
Nie ukrywam, że trzymałem się do tej pory opcji nr 1, ale dziewczyna zaproponowała, że czemu by nie zrobić tak jak wyżej opisałem i po co czekać na wyjazd do Niemiec? mhm, więc jak?
#studbaza #pracbaza #emigracja #pytaniedoeksperta #kiciochpyta #finanse #zarobki #praca #emigrujzwykopem #niemcy
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5eb47a5246fe92d49c8cfe02
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Komentarz usunięty przez moderatora
Zaakceptował: Precypitat
Nie wiem czy pytałem o dokładnie trn sam problem, na pewno mocno zbliżony, a to studia a to korpo.
Teraz dilemma polega na wyboru 2 opcji i pytałem na zasadzie co byście zrobili będąc w mojej sytuacji, którą opisałem, ale zaczęli od wypominania że skleiłem podobnych