Wpis z mikrobloga

@Strzelec_Kurpiowski: Okej, to inaczej. Wyobraź sobie taśmociąg, który porusza się 100 km/h do tyłu. I nagle na niego wrzucasz samolot z wyłączonymi silnikiami. Co się stanie z samolotem? Czy zostanie wywalony na taśmie do tyłu, czy może będzie idealnie statyczny względem powietrza, tak jak Twoja dotychczasowa logika sugeruje?

Ludzie, którzy twierdzą, że koła samolotu nie mają przełożenia na jego prędkość, najwyraźniej nie wierzą w to, że te same koła są używane
@Ogau: Operując na kierunkach. Samolot stoi nieruchomo na nieruchomym terenie - prędkość samolotu względem mas powietrza = 0, generowana siła nośna 0. Ciąg silników generuje siłę nadającą prędkość, samolot względem terenu zaczyna się poruszać, zaczyna się poruszać również względem mas powietrza - siła nośna zaczyna rosnąć. Jeżeli dzięki sile ciągu silników samolot będzie poruszać się w prawo, a teren pod nim z identycznie rosnącą prędkością będzie poruszać się w lewo, to
Pobierz
źródło: comment_158826537216bFQfsnka5DTdbyXbWpof.jpg
@egyptianJoe: Ale bieżnia de facto działa jak hamulec właśnie. Odsyłam do swojej wcześniejszej analogii, gdzie zamiast bieżni mamy koła napędzane do tyłu. To jest to samo, tylko przeniesienie napędu jest mniej "zapośredniczone".
Okej, to inaczej. Wyobraź sobie taśmociąg, który porusza się 100 km/h do tyłu. I nagle na niego wrzucasz samolot z wyłączonymi silnikiami.


@Emes91: no i samolot cofa 100 km w tył.

A jeśli włączy silniki do przodu na prędkość 300 km, to będzie jechał do przodu 200 km.

Czy zostanie wywalony na taśmie do tyłu, czy może będzie idealnie statyczny względem powietrza, tak jak Twoja dotychczasowa logika sugeruje?


Moja logika nic
Jeżeli dzięki sile ciągu silników samolot będzie poruszać się w prawo, a teren pod nim z identycznie rosnącą prędkością będzie poruszać się w lewo, to prędkość samolotu względem mas powietrza będzie wynosić 0, i siła nośna również będzie 0.


@b7kj: nieprawda. Samolot w pewnym momencie stanie się "rakietą" i poleci bez względu na prędkość podłoża.
no i samolot cofa 100 km w tył.

A jeśli włączy silniki do przodu na prędkość 300 km, to będzie jechał do przodu 200 km.


@Strzelec_Kurpiowski: Brawo. A jeśli włączy silniki do przodu na 100 km, to będzie stał w miejscu i nie wystartuje.

A jak włączy do 300 km, to bieżnia przyśpieszy do 300 i samolot znowu będzie stał w miejscu i nie wystartuje.

Co właśnie jest istotą tego eksperymentu.
@egyptianJoe: Ale bieżnia de facto działa jak hamulec właśnie. Odsyłam do swojej wcześniejszej analogii, gdzie zamiast bieżni mamy koła napędzane do tyłu. To jest to samo, tylko przeniesienie napędu jest mniej "zapośredniczone".


@Emes91: No nie, bieżnia nie działa jak hamulec. A jeżeli, to w jakimś niewielkim ułamku.
nie napisałem że koła przestaną się kręcić, tylko że samolot przestanie się poruszać względem Ziemi (i mas powietrza)


@b7kj: nie napisałeś tylko z jakiego powodu tak będzie.

Czy koła zostaną przyklejone do taśmociągu? Jeśli nie, to samolot będzie mógł się swobodnie przesuwać..
@Ogau: Samolot wznosi się dzięki sile nośnej generowanej dzięki przepływowi powietrza i kształcie skrzydeł. Przepływ powietrza generowany jest przez prędkość samolotu WZGLĘDEM Ziemi i mas powietrza poruszających się razem z nią. Jeśli ta prędkość będzie wynosić 0, to nie poleci.
Brawo. A jeśli włączy silniki do przodu na 100 km, to będzie stał w miejscu i nie wystartuje.


@Emes91: no tak. Ale czemu silniki miałyby lecieć tylko 100 na godzinę?

Przecież bieżnia dostosowana jest do swobodnie obracających się kół, a nie do silników samolotu.

Więc silniki mogą pchać samolot z prędkością 1000 km na godzinę nawet.

A jak włączy do 300 km, to bieżnia przyśpieszy do 300 i samolot znowu będzie
@Strzelec_Kurpiowski: Najpierw piszesz, że jeżeli bieżnia idzie do tyłu 100 km/h, a samolot ma silniki na 300 km/h, to wtedy samolot będzie się poruszał 200 km/h. OK, to się zgadza, bo 300 - 100 = 200. Ale po chwili nagle stwierdzasz, że jeśli bieżnia przyśpieszy do 300 km/h (tak jak samolot), to nie będzie stał w miejscu, bo z jakiegoś powodu nagle 300 - 300 =/= 0. Zaprzeczasz sam sobie w