Wpis z mikrobloga

#nofap
#nofapchallenge
#noporn
#nopornchallenge

Czas.. czas.. czas podjąć wyzwanie, które definiuje mężczyznę od zombie podległego światu pornografii. Internet, porno, masturbacja - łączy ich jedno = terroryzm naszego układu dopaminowego.

Wyobraź sobie, ze masz do wyboru obejrzenie śmiesznych obrazków, albo przeczytanie książki. Jasne, ze wybierzesz śmieszne obrazki bo kosztują Cie mniej wysiłku i dostarczają więcej przyjemności.

Co się dzieje z osoba, która notorycznie korzysta z dobrodziejstw szybkiego i łatwego zastrzyku przyjemności? Down-regulacja receptorów dopaminowych.

Organizm zawsze się przyzwyczaja do danej rzeczy. Dlatego ludzie staja się np. narkomanami bo chcą podtrzymać to uczucie które daje dana substancja i zwiększają dawkę. Innym rozwiązaniem jest rozsadek i umiar który daje ten sam skutek ale nie wszyscy go znają i nie są na tyle silni aby robić przerwy.

Ale te wszystkie rzeczy także łączy jedno - konsekwencje, które potem musimy przyjąć na siebie. Jest takie powiedzenie, które zapewne wszyscy znają - "w życiu nie ma nic za darmo". Nawet jeżeli jest, to tylko pozornie bo jeszcze nie dostrzegamy zapłaty, jaka będziemy musieli wnieść.

Nasz organizm jest bardzo inteligentny i zawsze szuka rozwiązań, jak najmniejszym kosztem. Jeżeli atakujemy mozg codziennie olbrzymią dawką łatwej przyjemności to zaczynamy się na to uodparniać i potrzebujemy więcej i więcej. Aż dochodzi do punktu gdzie ludzie oglądają jakieś chore porno, które nie jest niczym specjalnym.

Problemem jest to... że ta down-regulacja receptorów dopaminowych, nie dotyczy wyłącznie tej 'konkretnej' rzeczy np. porno a całego waszego otoczenia. Zaczynacie czerpać dużo mniejsza przyjemność z wszystkiego co robicie bo wasze receptory dopaminowe są mniej wrażliwe i ta dawka dopaminy, która jest dostarczana poprzez np. czytanie książki, wpływa na Was w znacznie mniejszym stopniu. Często na tyle małym, ze w ogóle nie macie ochoty tego robić. Spada wam motywacja do czegokolwiek.

Świętym Graalem w tym wszystkim jest - Ejakulacja. Nieistotne w jakiej formie (seks czy masturbacja).

I zdaje sobie sprawę, że są ludzie którzy przecież 'bzikaja' albo meczą ptaka często i nic im nie jest, żyją świetnie. Ich szczęście, ale nie każdy taki jest. Każdy jest inny i rożne problemy maja ludzie. Na własnym przypadku trzeba ocenić, jak dużo wnosi do życia NoFap.
Jeżeli nic nie wnosi to przykro to stwierdzić ale jak to było w lodach big milk - "szukaj dalej" przyczyny. Bo ewidentnie ona tutaj nie leży.

Orgazm wyrzuca największe ilości dopaminy w bardzo krótkim czasie. Tym samym, rujnujecie wasz układ dopaminowy i nie macie na nic ochoty.

Dużo z rzeczy którymi się dzielą ludzie robiący ten challenge, jak np. wygląd oczu, głos, większa przyjemność ze słuchania muzyki. To wszystko wbrew pozorom ma sens i swoje uzasadnienie w nauce. A cześć z tego można nawet prosto na chłopski rozum wyjaśnić.

A teraz z innej beczki. Planuje wykonać 365 Dni nofapu hardmode (bez ejakulacji). Zamierzam dodawać codziennie jeden wpis o postępach. Będzie to mój taki pierwszy i ostatni długi streak.

Dzień 1/365
Pobierz blackceeat_official - #nofap
#nofapchallenge
#noporn
#nopornchallenge

Czas.. cz...
źródło: comment_1588179911OeaodTWJO3oJeRESgezEIr.jpg
  • 61
@neemo: Większość rzeczy o skutkach itp. nawiązuje z oczywistych względów do osób 'uzależnionych', na których to źle wpływa. Bo jeżeli nie wpływa to przecież takie skutki u nich nie występują i walka z tym mija się trochę z celem. A jeżeli występują i maja podejrzenia, ze to przez to własnie. To po prostu robią przerwę i sprawdzają czy cos sie zmienia.....