Korzystał ktoś kiedyś z kuchenki elektrycznej dwupalnikowej? Chodzi mi o coś takiego jak na zdjęciu. Da się na tym w miarę normalnie coś ugotować (ryż, makaron, kasza) lub usmażyć? Sprawdzi się w codziennym użytkowaniu? Jak z rachunkami za prąd?
@niepoprawny_pesymista: Nie wiem jak rachunki za prąd, ale moja babcia długi czas na takim jednopalnikowym gotowała zupy i nie było z tym problemu. A jaki chleb z tego wychodzi - normalnie ambrozja ( ͡°͜ʖ͡°)
@niepoprawny_pesymista: jedyny minus to to, że nie masz natychmiastowego wpływu na temperaturę palnika. Jak Ci się zacznie za mocno gotować, to zmniejszenie temperatury da jakiś faktyczny efekt dopiero po chwili. No i długo się nagrzewa.
@niepoprawny_pesymista: Da radę ugotować, ale będzie to jednak cię męczyło. Długo się czeka na zagrzanie wody, smażyć potraw na głębokim tłuszczu się nie da z uwagi na fakt, że grzałki co pewien czas się wyłączają.
Weź sobie indukcyjną na 230V, mam taką i jestem bardzo zadowolony. Rachunki za prąd zmniejszyły mi się w porównaniu ze starą płytą grzewczą.
@niepoprawny_pesymista: Ja, żona i smarkata w wieku około roku (czyli na kaszy itd) przez rok żyliśmy na takiej kuchence, nie było gazu. Dopiero po roku udało sie załatwić wszystkie papiery na przyłączenie gazu i ulga niesamowita jak można było jednocześnie gotować ziemniaki, piec mięso i gotować wodę na herbatę.
@kibiklops: Wolałbym już ognisko z czterema palnikami niż jednoplanikową indukcję, laser czy zimną fuzję nawet. Dwa to absolutne minimum, ugotujesz chociaż na raz ziemniaki i kotleta. @niepoprawny_pesymista:
@niepoprawny_pesymista: Największy minus tej kuchenki to hmm "bezwładność"? Długo się nagrzewa. Zaczyna duża temperatura do smażenia? Sorry, ale trochę poczekasz zanim palnik ostygnie. Gotować się da, ale do komfortu temu daleko.
Jak się przeprowadziłem do Niemiec do pustego mieszkania to miałem takie coś 2 miesiące. Ogólnie da się obiad zrobić. Ale gotując ziemniaki na jednym palniku ciężko jest usmażyć mięso ma drugim. Raz robiłem frytki na patelni to była masakra. Jajecznicę usmażyć się da.
@niepoprawny_pesymista: jeżeli masz odpowiednie garnki to bardzo polecam taka wolnostojąca płytę ale indukcyjna. Rozgrzewanie nie trwa eonow, mniej zmarnowanej energii
@niepoprawny_pesymista: Do ryżu i kasz (oraz makaronów, też robiłam xD) lepiej kup ricr cooker. Kosztuje to stówkę a komfort naprawdę świetny, no i bardzo szybko się zwraca bo ryż na kilogramy kosztuje dużo mniej niż ten w saszetkach, a urządzenie sprawia że nawet łatwiej go przygotować.
Do tego jednogarnkowa(lub dwu, zależy jak skomplikowane jedzenie robisz) indukcja i wyjdzie najtaniej i najlepiej.
#mieszkanie #wynajem #studia
Komentarz usunięty przez autora
Weź sobie indukcyjną na 230V, mam taką i jestem bardzo zadowolony. Rachunki za prąd zmniejszyły mi się w porównaniu ze starą płytą grzewczą.
http://www.sencor.pl/kuchenka-indukcyjna/scp-5303gy
@kibiklops: Wolałbym już ognisko z czterema palnikami niż jednoplanikową indukcję, laser czy zimną fuzję nawet. Dwa to absolutne minimum, ugotujesz chociaż na raz ziemniaki i kotleta.
@niepoprawny_pesymista:
https://www.youtube.com/watch?v=Mb0CkGOZUWo
Do tego jednogarnkowa(lub dwu, zależy jak skomplikowane jedzenie robisz) indukcja i wyjdzie najtaniej i najlepiej.