Wpis z mikrobloga

@Zbyszggo: intro ze stairway to heaven, jedna z pierwszych rzeczy, których uczą się (zupełnie bezsensownie) młodzi gitarzyści, postrach pracowników sklepów muzycznych

@pablosik:

@PozwuulZasnocMi: Jeszcze nothing else matters, smells like teen spirit, smoke on the water, thunderstruck i enter the sandman. :D

Ja podziwiam za cierpliwość bo bym chyba brał jakieś dopłaty za szkody na psychice ;)
@PozwuulZasnocMi: Pracowałem pół roku w salonie muzycznym. Standardowa najbardziej #!$%@?ąca gadka to:
-Dzień dobry, poproszę struny.
-Jakie?
-Aaa, zwyczajne.
-Zwyczajne to znaczy jakie?
-A takie jak na tych gitarach (pokazuje palcem na w #!$%@? wielka ścianę gitar, gdzie wiszą siedmiostrunowce, bassy, akustyczne, klasyczne, barytonowe, elektryki i ukulele.

Albo #!$%@? ludzie regularnie chcieli kupować struny vinylowe. Był tez taki koleś który regularnie przychodził raz w tygodniu. Dawał mi swoją wizytówkę a tam
@Pixelator: A to szczera prawda. Wpadał też regularnie cygan z rodziną. Brali bez pytania losowe rzeczy z wystawy i zaczynali #!$%@? wielki koncert. Ojciec podchodził do keyboardu, odpalał najbardziej tandetny podkład perkusyjny jaki tam znalazł w stylu disco i zaczynała się godzinna jazda bez trzymanki. Mieliśmy tez na sklepie takie gitary klasyczne do 800zł, które miały fabrycznie #!$%@?ęty mostek. Wisiały na wystawie, do czasu aż masowo ten mostek nie zaczął się