Wpis z mikrobloga

Czy tylko ja tutaj uważam, że wykopowi antynataliści to jakaś banda zjebów zachowująca się jak sekta, próbująca budować swoją argumentację na błędnych założeniach?

Dlaczego tak uważam?

1. Są święcie przekonani, że "rzeczywistość bezlitośnie i brutalnie niszczy argumenty" za robieniem dzieci. Jednocześnie tylko sobie dają prawo do oceniania rzeczywistości ich jedyną słuszną miarą - szczęściem. To magiczne szczęście pozwala w sposób zero-jedynkowy ocenić czy warto żyć i oczywiście zawsze wyjdzie, że nie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

2. Niby próbują kogoś przekonać jednocześnie wyzywając wszystkich spoza własnego kręgu #!$%@? od dzieciorobów, ignorantów i idiotów, egoistów itp.

3. Każdy spoza tego kręgu jest automatycznie wrzucany do jednego worka jako "natalista", któremu próbują przypisać swoje wypaczone wyobrażenie o ludziach decydujących się na dzieci. Nie ważne, że w dyskusji wypowiedziałeś dwa zdania, bo i tak zostaną ci przypisane miliony cytatów z madek, p0lek, 0jców i #!$%@? wie kogo jeszcze.

4. Świat jest prosty: my-wy. Nie jesteś z nami? To musisz bezmyślnie płodzić na potęgę rozpłodowcu ignorancie! ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zupełnie jak wojenki PO-PiS, lewaki-prawaki itp. Nikt nie może mieć swojego własnego zdania, zupełnie jak w szeregach postępowego lewactwa.

5. Zawsze pod wątkiem antynatalistycznym na wykopie zlecą się ich pelikany powtarzające o chorych na raka, biedzie w Indiach, wojnach, umieraniu przez 300 lat w cierpieniu itp. Gorzej jak pelikany spod znaku Konfederacji z ich hasełkami.

6. Tylko oni są samoświadomi i otrzymali zdolność zdrowego osądu rzeczywistości. Jeśli ktoś na podstawie swojej samoświadomości i swojego osądu decyduje się na dziecko, to jest ignorantem/debilem, który poddaje się swojej prymitywnej naturze.

7. Najlepiej jakby wszyscy przestali mieć dzieci. Dalsze przedłużanie gatunku nie ma sensu, bo cierpienie, cierpienie, cierpienie, CIERPIENIE, CIERPIENIE!!, CIERPIENIE!!!111.

8. "Nataliści to banda debili". Prawda objawiona. Nie trzeba z nią dyskutować. Gorzej jak w sektach.

9. Jeśli dyskusja nie idzie po ich myśli usuwaj wpisy, żeby komuś czasem nie przyszło do głowy napisanie pod ich postami czegoś mądrego.

#antynatalizm #bekazantynatalistow #pytanie #dzieci #rodzicielstwo #justwykopthings #itaksiepowolizyjenatejwsi
Pobierz
źródło: comment_1586863707HYRREwFCtkl8yATSuUrQFq.jpg
  • 94
@hehexdlollmao: Nie interesuje mnie zdanie "ludzi na temat innych ludzi" bo to słowozlep. Interesuje mnie to dlaczego uważasz, że życie ludzkie jest tak wartościowe, że dla jego obrony powinniśmy zaprzestać reprodukcji.
Interesuje mnie to dlaczego uważasz, że życie ludzkie jest tak wartościowe, że dla jego obrony powinniśmy zaprzestać reprodukcji.


@YumeNikki: Pytanie z #!$%@? bo wartość życia ludzkiego nie ma nic do antynatalizmu. Możesz być mizantropem antynatalistą jak chcesz.
Jako były antynatalista - akurat argument o tym, że szczęście jest jednym z niewielu obiektywnie pozytywnych stanów jest bardzo trafny. Wybrałeś chochoła moim zdaniem.


@YumeNikki: Napisałem o tym wyżej. Szczęście w mojej subiektywnej ocenie i według mojej subiektywnej moralności może oznaczać zupełnie co innego niż szczęście w twojej subiektywnej ocenie i według twojej subiektywnej moralności. Nie mam więc zamiaru uznawać jakiegoś subiektywnego szczęścia za uniwersalny wyznacznik tego, czy robić dziecko, bo
@chwed:

Dlaczego mam proponować jakiś wyznacznik?

Jestem po prostu ciekawy czym w takim razie ty się w życiu kierujesz jeśli nie szczęściem. Albo inaczej: Po co żyjesz?

Ja nie mam zamiaru narzucać nikomu żadnego jedynego słusznego wyznacznika do podejmowania takiej decyzji.

Rozumiem, że narzucanie komuś życia przez parędziesiąt lat jest już spoko?
@hehexdlollmao:

Pytanie z #!$%@? bo wartość życia ludzkiego nie ma nic do antynatalizmu. Możesz być mizantropem antynatalistą jak chcesz.


Dla mnie możesz być nawet dziadkiem mrozem. Pytam się ponieważ najpierw napisałeś:

#!$%@?, czyli będziesz sobie ryzykować życiem innych bo ty chcesz, żeby twoja kulturka przetrwała, XD z ciebie typie


Z czego wprost wynika, że życie ludzkie ma dla Ciebie znaczenie - narodzinom też przypisujesz wartość negatywną z jakiegoś powodu. Stąd moje
Życie samo w sobie nie ma wartości. Po prostu nie podoba nam się pomysł żeby sprawiać komuś cierpienie.


@Elec: Ładnie napisane - i ja się z tym zdecydowanie zgadzam. Moje obiekcje wynikają z tego, że niechęć do zadawania cierpienia to wytwór kulturowy - przez zerwanie procesu kulturotwórczego człowiek straci człowieczeństwo i zacznie zjadać własny "ogon"; ergo sprowadzi na siebie niewyobrażalne cierpienie.

Antynatalizm to jest bardzo ciekawy koncept filozoficzny i przyznaję, że
5. Zawsze pod wątkiem antynatalistycznym na wykopie zlecą się ich pelikany powtarzające o chorych na raka, biedzie w Indiach, wojnach, umieraniu przez 300 lat w cierpieniu itp. Gorzej jak pelikany spod znaku Konfederacji z ich hasełkami.

No i z czym masz problem? Jakie "pelikany"?


@SquirrelsCanFly: To, że powtarzane są tu ciągle te same hasła bez jakiejkolwiek refleksji. Traktujecie to co przeczytaliście na temat antynatalizmu jak prawdę objawioną i upraszczacie do iście
@chwed: @HAL__9000: @memento_mori:
Nie rozumiem was, po co odpowiadacie jakiemuś chłystkowi, który nie rozumie kompletnie niczego co mu się próbuje przekazać, tworząc jakieś do żadnego wniosku nieprowadzące wpisy, pisząc dwa razy ten sam komentarz xD, o merytoryce jego wypowiedzi nie wspominając bo to by już było niesmaczne.

W ogóle wchodzenie w dyskusję z kimś takim jest niesmaczne, bo to zwykłe pastwienie się nad intelektualnie słabszym. To tak jakby owczarek