Wpis z mikrobloga

może być że każdy ma rację. waluta się zeszmaci, rzond nie będzie ciął wydatków ani szukał oszczędności, nie podejmą niepopularnych decyzji jak tusku z ofe.
pieniędzy nie są w stanie pożyczyć, więc zostają sztuczki typu rząd puści obligacje które kupi nbp

drudzy sądzą że w atmosferze zdychającej gospodarki, bo kryzys czy spowolnienie aż sie prosiło i było widać że ekonomia hamuje juz jakiś rok, dwa mieliśmy przegrzaną gospodarkę

no i teraz kombo
@mieszkamzmamusia: widze ze samych profesorow nasralo tutaj. Wiec nie trzeba byc einsteinem ze w wakacje kryzys bedzie w polsce gigantyczny i bezrobocie 25-30%... Susza... Euro za 5.50-6.00... Jak bedziesz kupowal oliwe z wloch albo hiszpanii za 30% drozej i warzywa drozej i bedziesz jeszcze do tego bezrobotny zrozumiesz o co kaman
@mieszkamzmamusia: hahahahahahaha #!$%@? mać ludzie skąd wy się urwaliście. zacznie się tak, że nie będziecie mieli promocji na makaron, który barilla z 5 zł czasami na 4 spadał... zrobi się 6 zł a później 7 zł... promocje będziesz miał na 6 zł... oblicz jaki to wzrost ceny :) brokuła kupowałem 14 zł za sztukę w tym tygodniu.
@mieszkamzmamusia: Bo to balansowanie między kredytobiorcami a oszczędzającymi kasę. Ostatnio był trend, że w w Polsce wszyscy zadłużali się na potęgę - ludzie, samorządy, rząd. NBP naturalnie będzie dążyć do inflacji żeby wszystko się nie zesrało. Ale takie Niemcy oszczędzały 10 lat i cisną do deflacji żeby kasę, którą zgromadzili móc wydawać jak najdłużej. Polska gospodarka i gospodarki wielu innych europejskich krajów są uzależnione od niemieckiej, stąd też będzie to falować