Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem uczniem pierwszej klasy liceum, profil prawniczy. W sumie nie interesował mnie WOS i historia. Poszedłem tam, ponieważ nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Od Listopada zacząłem dużo czytać o ekonomii i finansach. Miesiąc temu postanowiłem że pójdę na studia z tym związane, ale żeby się dostać muszę zdać matematykę rozszerzoną. Poprosiłem dyrektora o przeniesienie do klasy z rozszerzoną matematyka, ale ten twierdzi że o takich rzeczach jak studia trzeba było myśleć przed wyborem profilu (ma racje). Pójście do konkurencyjnej szkoły odpada bo następna jest ponad 35km ode mnie i ciężko z dojazdem. Z podstawy mam bardzo dobre oceny i ogarniam temat. Pozostaje nauka na własną rękę. Czy ktoś z was uczył się w taki sposób? Z jakich materiałów korzystaliście i jak planowaliście czas? #licbaza #techbaza #studbaza #matematyka #studia #matura #rozszerzenie #szkola #ekonomia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
  • 32
@AnonimoweMirkoWyznania: Dyrektor nie ma racji. Odnośnie nauki, jeżeli bałwan nie przeniesie Cię do innej klasy, to najpierw ogarnij zakres podzielony na tematy. Wyszukaj jakieś dobre opracowanie do pierwszego tematu. Trochę to zajmuje bo wyszukanie wartościowego źródła wcale nie jest takie proste ale jak już znajdziesz to później masz już w głowie filtry jak to ma wyglądać i będzie Ci łatwiej wyszukiwać materiały do kolejnych. Jak będziesz miał ciężki problem to pytaj
Bierzesz jakieś książki z zadaniami maturalnymi z rozwiązaniami oraz matury z poprzednich lat i ciśniesz po kilka godzin dziennie 3 miesiące przed maturą, a w soboty i niedziele po 8-10h, jak nie rozumiesz jakiegoś zagadnienia to zaglądasz do podręcznika i czytasz aż zrozumiesz, wszystko tam jest czarno na białym tylko trzeba poświecić czas. A do tego czasu nie musisz się jakoś bardzo spinać na lekcjach
BezwzględnyMurzyn: OPie, jako człowiek, który po roku przeniósł się z humana do mat-fizu radzę Ci, byś zrobił tak:

1. Idziesz do nauczyciela od rozszerzonej matematyki i pytasz o zakres materiału, który musisz nadrobić.
2. Piszesz pismo do dyrektora z prośbą o przeniesienie do klasy z rozszerzoną matematyką, w którym zobowiązujesz się do nadrobienia zaległości.
4. Składasz pismo w dwóch egzemplarzach, na jednym prosisz sekretarkę o podbicie pieczątki i podpis, który będzie
@AnonimoweMirkoWyznania ja byłam w klasie humanistycznej, ma maturze zdawałam matematykę rozszerzoną. Nie, dyrektor nie ma racji.
Generalnie, do mnie do klasy na 2 roku przeszły 2 osoby z klasy bio-chem , nie miały jakichś wielkich problemów z nadrobienia więc da się.
Jeśli chodzi o matematykę, zadania, zadania, zadania. Ja trzaskalam zbiór ćwiczeń autorstwa kiełbasy ile wlezie, plus arkusze maturalne. Z częścia nauczycieli dało się w 3 klasie (powoedzmy od lutego) dogadać na
@AnonimoweMirkoWyznania: Byłam w klasie o profilu humanistycznym i na matmie miałam oceny 2-3.
Zaczęłam się uczyć na początku trzeciej klasy do matury rozszerzonej z matmy. Godzina zadań codziennie, raz w tygodniu korepetycje, żeby mi wyjaśnił te zadania, których nie umiałam. Z matury rozszerzonej miałam 74%.
@AnonimoweMirkoWyznania: miałem 94% z rozszerzenia z matematyki, to głównie zasługa SAMODZIELNEJ pracy (gdybym polegał tylko na szkole miałbym może połowę z tego). Polecam już od początku drugiej klasy robić codziennie, SYSTEMATYCZNIE słynne zbiory Kiełbasy, wszystkie zadania - spokojnie zejdzie ci na to rok (robiąc każdego dnia średnio po 2 godziny zadania - tak, w wakacje również). Potem arkusze maturalne i próbne matury.
Po takim przygotowaniu 80%+ masz jak w banku.