Aktywne Wpisy
mirko_anonim +11
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ogladanie filmów z moją #rozowepaski to jakiś dramat. W zeszłą sobotę wybierała ona. Oczywiście jakaś gówno komedia romantyczna, ale mieliśmy razem oglądać to siedzę i oglądam (i jem chipsy)
Wczoraj ja wybierałem, tym razem coś bardziej w moich klimatach, kino akcji z elementami sciencie fiction. Co robi ona? Po trzech minutach już tiktok. Pytam to oglądamy czy nie?
Tak tak, po kolejnych 5 minutach znowu telefon, potem idzie #!$%@?ć coś w kuchni, zaraz w ogóle wychodzi bo będzie prasować itd.
Ogladanie filmów z moją #rozowepaski to jakiś dramat. W zeszłą sobotę wybierała ona. Oczywiście jakaś gówno komedia romantyczna, ale mieliśmy razem oglądać to siedzę i oglądam (i jem chipsy)
Wczoraj ja wybierałem, tym razem coś bardziej w moich klimatach, kino akcji z elementami sciencie fiction. Co robi ona? Po trzech minutach już tiktok. Pytam to oglądamy czy nie?
Tak tak, po kolejnych 5 minutach znowu telefon, potem idzie #!$%@?ć coś w kuchni, zaraz w ogóle wychodzi bo będzie prasować itd.
greenscreen +5
#gromda #famemma #ishowspeed https://tvn24.pl/polska/naziol-kibol-bandyta-olgierd-l-szef-gangow-z-trojmiasta-reportaz-superwizjera-ra985640-ls2296068https://www.youtube.com/watch?v=mGT8mFqHPrQ Nie wiem czy ktoś to wyłapał na streamie, ale w pewnym momencie 6:04 Ishowspeed zaczepił na livie chłopaków z grupy Bad Company Poland której szefem jest niejaki gangster neonazista Olgierd L i gdyby nie szybkie tłumaczenie się Vasyla z gromdy który go ochraniał, to mógłby wyłapać porządnie na dziure :D
Mam kota, od 4 lat. Mój niebieski nigdy kota nie chciał, zresztą w ogóle zwierzat w mieszkaniu. Kiedy zamieszkalismy razem kot wprowadził się ze mną oczywiście, ale z postawionym warunkiem, że mam mu znalezc nowy dom. Dałam nawet ogloszenie na olx, że mam kota do oddania bo byłam pewna, że odzew bedzie zerowy. Dorosly, zwykly, czarny dachowiec. No i pokazywalam niebieskiemu, że takiego kota nikt nie chce, co bylo zgodne z prawdą, nikt się nie zainteresował moim czarnuchem. Kupiłam sobie troche czasu, mialam nadzieje, ze moj niebiesli, jak wielu znanych mi przeciwników zwierzat, zmieni zdanie po jakimś czasie. I nawet czasami wydawało się, ze tak jest, czasami wracał temat, ze kot musi zniknąć, ale, ze przez nasze niedopilnowanie kot nauczył sie wychodzic na dwór i w sumie więcej go w domu nie bylo jak był to był względny spokoj z tematem oddawania sierściucha. Tak przeżyliśmy ponad rok.
Potem wydarzyły się dwie rzeczy: kot uległ wypadkowi i wprowadziliśmy się do nowego mieszkania. Kot dostał najprawdopodobniej z kopa od jakiegos milego czlowieka. Złamana szczęka. Leczenie trwalo kilka miesiecy bo wychodziły komplikacje. Do sprawności wrócił juz w nowym mieszkaniu. W nowym mieszkaniu kot nie wyjdzie na dwor, zresztą nawet jakby sie dało go wypuszczac, to juz bym mu nie pozwolila.
I od tego czasu ciagle sie kłócimy, a raczej ja #!$%@? pretensji o kota.
Kot jest w domu caly czas, wiec wszystko co niebieskiego do tej pory denerwowalo w posiadaniu zwierzaka skumulowalo sie.
Przede wszystkim wkurza go, ze śmierdzi z kuwety. Sprzatam dwa razy dziennie, ale zeby jako tako dogodzić niebieskiemu musialabym sprzątać za kazdym razem jak kot sie zalatwi. A na to nie mam czasu. Smierdzi mu też jedzenie kocie. Kot na noc spi w nieużywanym pokoju. Wedlug niebieskiego jest tam taki odor, ze wchodzi na wdechu. Pokój miał byc nasza garderobą i pokojem gościnnym. Niebieski uważa, że tam mu nawet ciuchy przesiakaja tym zapachem.
Wkurza go sierc i rozniesiony piasek z kuwety.
Kot ma zakaz wchodzenia na blaty w kuchni- do czego sie jako tako stosuje, ale też musze go gonić zza kanapy bo podrapie. Caly dzien w zasadzie latam za kotem czy czegos nie robi, bo niebieskiego irytuje jak podczas zabawy pacnie łapa w ścianę, jak próbuje otworzyć szafkę w kuchni (to mnie akurat też denerwuje, ale ja nie wpadam z tego powodu w furie).
Niektóre zwierzaki jedzą porzadnie a mój koteł niekoniecznie, wiec robi syf kolo miski, ale też przez wypadek, czasami mu się uleje woda, wiec latam za nim i wycieram.
Wkurza go jak sie obciera o sciany, bo brudzi.
W tej chwili już w zasadzie każdy ruch kota go wkurza.
Coraz bardziej widze, ze moj niebieski, mimo ogromu zalet, absolutnie nie nadaje sie na posiadacza zwierzaka.
I nie jest dla niego argumentem, że ja do kota jestem przywiązana, bo od poczatku mowil, że nie chce kota w domu.
Nie jest argumentem, ze przez olx nie znajdę mu domu.
Popytalam bliskich przyjaciół, ale bez efektu. Przelknelam wstyd jakim jest chęć oddania zwierzaka z takich powodów ale jedyne o co moj niebieski sie martwił to to, że na pewno stawiam go w zlym świetle opisujac problem.
Rodziny nie zapytam, moja rodzina z kazdej strony , jest bardzo zwierzecolubna, jakbym im opowiedziała, ze musze sie rozstac albo z kotem albo z niebieskim powiedzieliby, że mam rzucić niebieskiego. A gdybym kota jednak oddała to by niebieskiego znienawidzili. A tego nie chce.
Sprawa juz od kilku tygodni jest na ostrzu noża, i w sumie jest coraz gorzej. Kotu domu nie znajde, nie mam jak i nie wiem czy jestem w stanie poszerzyć te poszukiwania, ze wstydu zwykłego, z niebieskim rozstawać się nie chce, bo mimo tego jak go tu opisałam jest to najlepsza osoba dla mnie, kocham go. Ale w ostatecznosci, kota nie wyrzuce do lasu, będę zmuszona wybrać kota.
#logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
#zwiazki
#koty
#zalesie
#pokazkota
@rudyba: Musisz być szalene przeniklwa
@HaloHet: Coś w tym jest. Większość psychopatów znęcała się w dzieciństwie nad zwierzętami.
Jeffrey Dahmer - seryjny morderca, sposób trzymania kota raczej nieprzypadkowy.
Plus kot go denerwuje, irytuje, ale nie, nie zachowuje sie w stosunku do niego zle. Bawi się z nim, miziaja sie, czasami razem śpią. Kot go uwielbia i nawet nie wie, ze jest problemem.
Dobry przykład ale znając spectum seryjnych morderców w zasadzie wszyscy znęcali się nad zwierzętami
Ale jest jedno ale. Ja mu od poczatku mowilam, że oddanie tego kota graniczy z cudem. Co on też zaakceptował, przynajmniej poczatkowo.
To identycznie jak mój dziadek alkoholik. Tylko, że on po jakimś czasie postanowił, że zabije swoje dzieci. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Poza tym, jeśli jednocześnie bawi się że zwierzęciem i troszczy o niego, a później nalega, żeby go oddać, to coś jest nie tak z jego głową.
Nie wypuszcza się zwierząt samych i samopas! Jesteś za kota odpowiedzialna, jak nie chcesz być, to go oddaj. A jak chcesz mieć kota, to się nim zajmuj jak należy i dbaj o jego zdrowie, bezpieczeństwo, życie.
Porad związkowych nie udzielam bo to brzmi absurdalnie i zarzutkowo.
W tym wszystkim tylko kota szkoda...