Wpis z mikrobloga

Ehh... Może realny problem jakim jest epidemia i jej następstwa chociaż na chwile uzmysłowią ludziom o jakie #!$%@? potrafiliśmy się spierać i dawać dzielić.
@somskia ludzie nie rozumieja #!$%@? ze w takich placowkach jak szpital to sie #!$%@? dostaje tyle jedzenia ile sie #!$%@? dostawać powinno. Kalorycznosc takich posiłków i ich bilans makro sie zgadza. Dostaje sie tyle kalorii ile sie powinno dostac. A to ze #!$%@? większość ludzi to tluste świnie co żrą bez opamiętania, bo jak bebzona nie wywali to nie najedzony. Mysli #!$%@? ze powinien jesc tyle co w domu wpietdala bo tak
@plastikowabiedronka: Mógłby napisać to lepiej ale mówi z sensem. Ostatnio w ciągu 2 lat leżałem chyba 4 razy w szpitalu i spokojnie idzie się wyżywić tym jedzeniem.
Co prawda przez pierwsze 3 dni jest trochę ciężej bo organizm jest przyzwyczajony do większej ilości kcal z uwagi na wcześniejszy aktywny tryb życia i wieczorem trochę ssie ale po 2-3 dniach po zmniejszonej aktywności spokojnie wystarcza a po tygodniu to już nawet wszystkiego
@plastikowabiedronka uposledzeni to sa Ci ktorzy wstawiaja te durne zdjecia. Sami #!$%@? dietetycy co #!$%@? wiedza lepuej ile powinni jeść. Co #!$%@? po ceserskim cięciu chciala #!$%@? schabowego z kapusta #!$%@?? Pustak nie czlowiek.
@somskia zapraszam, opowiedz mojej żonie jakie to jest fajne. Albo dla porównania, weź sobie młotek i co 3 minuty uderzaj się nim w palec, przez 20h. Zapewne jesteś świeżutki, żona była po 9 miesiącach ciąży, wiem, hehe co tam ciąża, lajcik. Po 20h skurczów krzyżowych, dwóch wbiciach znieczulenia w kręgosłup, stresie o dziecko, 3 próbach parcia po kilkanaście minut przyszedł czas na WYDOBYCINY. Żona nie była w stanie przejść 3 metrów na
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Wyrelworelowany: kolego rozumiem nerwy ale wydaje mi się, że @somskia wykpiwała ten durny komentarz pod zdjęciem.
Ale nie zazdroszczę żonie doświadczeń () Mój poród też trwał długo, udało się naturalnie i pamiętam, jakimi zwłokami na koniec byłam. Nie wyobrażam sobie dodać do tego jeszcze ból po cesarce...
Zdrowia!
@winomusujace rozumiem, dziękuję. Teraz już młoda ma pół roku, a ja wszystko co się działo pamiętam jak film.

@partycjaD mieliśmy ten komfort, że położna była prywatnie, bardzo ogarnięta babka z top położnych w Polsce, mega żonie pomogła. Reszta personelu też bardzo spoko. Jedyny problem z położnymi już po, które nie potrafiły pomóc przy laktacji ("z takich piersi to nic nie będzie"). Oczywiście była to bzdura bo jak laktacja ruszyła to potem i