Wpis z mikrobloga

#14ksiazekktorezmienilymojezycie #zostanwdomu #ksiazki #koronawirus

14 książek, które zmieniły moje życie - część 3.

Uwielbiam czytać. Książki kształtowały mnie od dzieciństwa, pomogły przepracować wiele lęków i pomogły mi wyrosnąć na szczęśliwą kobietę, dobrą żonę i całkiem niezłą mamę (chociaż syn jeszcze nie mówi, więc potwierdzenia nie mam ( ͡° ͜ʖ ͡°)). Tak sobie pomyślałam, że skoro i tak wielu z nas siedzi teraz w domu i szuka sposobów spędzenia wolnego czasu, podzielę się z Wami 14 książkami, które wpłynęły na moje życie i które pozwoliły mi stać się lepszym człowiekiem. Wydaje mi się, że okres kwarantanny i izolacji może być dobrą okazją do przyjrzenia się sobie samemu, nabrania dystansu i do wprowadzenia pewnych zmian w życiu. Mam nadzieję, że omawiane przeze mnie pozycje Wam w tym pomogą. Mnie z kolei pisanie o moich ulubionych książkach pozwoli się trochę odstresować i przestać myśleć głównie o koronawirusie.

Zachęcam Was również do dyskusji i polecania książek, które zajmują wyjątkowe miejsca w Waszych życiach (ʘʘ)

(Kolejność książek przypadkowa).

Link do części pierwszej

Link do części drugiej

3. "Magia sprzątania" Marie Kondo

O czym?

„Magia sprzątania” uczy, jak skutecznie sprzątać i utrzymywać czystość. Metoda Marie Kondo opiera się na kilku prostych zasadach: dom jest miejscem tylko dla tych rzeczy, które sprawiają nam radość; to, co mamy, dzielimy na kategorie; każdemu przedmiotowi wyznaczamy jego stałe miejsce, na które wraca po użyciu.

Dla kogo?

Przede wszystkim dla bałaganiarzy, zakupoholików i osób niezorganizowanych. Jednak nawet i dla czyściochów znajdzie się w tym poradniku niejedna użyteczna wskazówka. Poza tym książka powinna wciągnąć pasjonatów obcych kultur – łatwo w „Magii sprzątania” wyśledzić niejedną różnicę między Japonią a Polską.

Co dała mi lektura?

Od zawsze miałam problem z utrzymywaniem porządku. W dzieciństwie mama niemal zawsze odsyłała do sprzątania moją starszą siostrę – nawet kiedy to ja byłam autorką bałaganu ( ͡º ͜ʖ͡º). Jako nastolatka miałam przydzielonych kilka prac domowych (chociażby odkurzanie), jednak przeważnie wykonywałam je z niechęcią i dość niedbale. W moim pokoju wiecznie panował nieład, który ogarniałam dopiero gdy książki spadały mi z biurka – dosłownie!

I wtedy na mojej drodze stanął On – szalenie przystojny, niezwykle inteligentny i... ubóstwiający porządek. Nasza znajomość zmotywowała mnie do większego dbania o czystość, ale i tak do ideału było mi jeszcze daleko. Problemy zaczęły się, gdy zamieszkaliśmy razem: To mnie zdarzało się zostawić walające się na podłodze brudne skarpetki, to ja nie za bardzo troszczyłam się o porządek w kuchni, to ja kupowałam wiele zbędnych przedmiotów, które nie mogły znaleźć swojego miejsca i nie potrafiłam wyrzucić tego, czego nie potrzebowałam. On zaś stał na straży ładu i harmonii, nieraz śląc mi spojrzenia pełne rozczarowania. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Aż w końcu usłyszałam o książce Marie Kondo. Połknęłam ją chyba w dwa dni, a po skończeniu lektury rzuciłam się w wir sprzątania: pozbyłam się większości rzeczy, które nie sprawiały mi radości; przejrzałam wszystkie notatki i kserokopie, wiele z nich wylądowało w koszu na śmieci; pożegnałam sporą część moich ubrań, a szafa odetchnęła z ulgą.

Nie z każdą poradą zawartą w „Magii sprzątania” się zgadzam (choćby sposób, w jaki Marie Kondo potraktowała swoje książki, podniósł mi ciśnienie krwi!), nie każda okazała się dla mnie przydatna. Jednak, co najważniejsze, metoda KonMari jest szalenie skuteczna, a książka napisana w sposób niezwykle motywujący. Dzięki wskazówkom autorki możemy raz na zawsze odgracić mieszkanie i nadać posiadanym rzeczom przejrzystą i wygodną w użytkowaniu strukturę. „Magia sprzątania” pozwala również przewartościować nasze życie i zastanowić się, czy aby na pewno potrzebujemy do szczęścia AŻ TYLU rzeczy?

Oczywiście zmiany potrzebują czasu, by się w nas ugruntować. Poradnik Marie Kondo przeczytałam ponad 3 lata temu i od tego czasu miałam wzloty i upadki na swojej drodze do czystości. Mimo to znacznie łatwiej mi utrzymać porządek (chociaż obecnie to nasz blisko dwuletni syn zajął pozycję Naczelnego Bałaganiarza Rodu), mój mąż denerwuje się znacznie rzadziej na tu i ówdzie pojawiający się nieład, a ja do dziś stosuje wiele metod KonMari, np. sposób składania ubrań i bielizny.

Ogromne zmiany zaszły także w moim podejściu do zakupów – zrozumiałam, że każdej kupionej rzeczy muszę poświęcić sporo uwagi i czasu, znaleźć jej miejsce, zadbać o nią... Często zwyczajnie uznaję, że nie warto i lepiej jest zrezygnować z zakupu.

Wiem, że w czasie kwarantanny wiele osób zdecydowało się zrobić wiosenne porządki. Myślę, że to bardzo dobry czas na sięgnięcie po „Magię sprzątania”. Ten poradnik pokazuje, że tak naprawdę niewielu z nas umie sprzątać dobrze. A przecież szkoda tracić życia na przesuwanie z miejsca na miejsce tych samych, zbędnych szpargałów. Jeśli już sprzątać to raz, a dobrze. Tego też staram się uczyć mojego syna, który chętnie towarzyszy mi w porządkach domowych. I niestety równie chętnie acz nieświadomie bałagani ( ͡º ͜ʖ͡º).

Ważne cytaty:

Nie widzę sensu w trzymaniu ubrań, które nas nie cieszą ani w których nie możemy się odprężyć w domu. Czas spędzony w domu jest ważną częścią naszego życia. Nie powinniśmy umniejszać jego wartości tylko dlatego, że nikt obcy nas nie widzi.

Pytanie o to, co chcesz posiadać, jest tak naprawdę pytaniem o to, jak chcesz przeżyć swoje życie.


Uwaga!
Książka dostępna jest na Legimi. Na Youtubie znajdziecie również dużo kanałów inspirowanych metodą Marie Kondo. Od siebie polecam The Sunday Stylist: https://youtu.be/F_KrMqb4llA

A na deser dorzucam zdjęcie sprzed ponad 3 lat - tyle zbędnych papierów udało mi się wtedy wyrzucić :D Kto pobije mój rekord? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
lugola - #14ksiazekktorezmienilymojezycie #zostanwdomu #ksiazki #koronawirus

14 ks...

źródło: comment_1584560490dZNQXUPB45xGqsRhPyeSnL.jpg

Pobierz
  • 6