Wpis z mikrobloga

Specjalnie dla wszystkich wpis którzy myślą że tutaj już ludzie na ulicach umierają i że ciała są wrzucane do masowych grobów razem z ich filiżankami herbaty których biedni nie zdążyli wypić bo umarli śmiercią tragiczną.
nawet mi was nie żal. czytam te #!$%@? bzdury o tym jak to UK skazuje na śmierć swoich obywateli.
Intagramerów oraz innych gówno influencerów wypowiadających się że UCIEKAJĄ bo boją się o własne życie.
...
W Londynie dzisiaj dzień jak co dzień, masa ludzi na ulicach, ABSOLUTNIE NIGDZIE I W ŻADNYM miejscu dzisiaj nie poczułem się jakbym był świadkiem jakieś nadzwyczajnej sytuacji która ma miejsce.
Joggerzy biegający wokoło moich okolicznych parków na Wimbledonie,
Wimbledońskie kawiarenki i ogrody pełne ludzi.
Starsi ludzie kótrych na Wimbledonie jest masa, z pieskami, z wnuczkami i swoimi dziećmi na spacerach.
Sklepy pełne asortymentu - bo ludziom zaczęła powoli mijać sraczka.
Polskie sklepy wypełnione po brzegi towaru do tego stopnia że aż się półki uginają.

Ale najlepiej jest poczytać jak chlew obsrany gównem nad wisłą jest pierwszy do komentowania i wystawiania SPECJALISTYCZNYCH OCEN SYTUACJI.

Jakby było tak jak mówicie to w Londynie po kilku ostatnich dniach powinno być kilkadziesiąt tysięcy zarażonych, bo nie ma absolutnie żadnej kwarantanny w jakimkolwiek aspekcie.

Mam tydzień remote work ale nie zmienia to faktu że spotkamy sie ze znajomymi z narzeczoną i bedziemy spedzali miło czas.
W Polsce wprowadzacie kwarantanny które zamieniają miasta w cmentarzyska, miasta duchów a i tak wasz minister zdrowia przewiduje że zachoruje kilka tysięcy osób!

Materiał własny.
Trzymajcie sie w tej p0lsce.
#uk #przemysleniazdupy #koronawirus
  • 86
@rumulusparaliticusXVI: ja sie nie spinam, tylko widzę 99/100 wpisów od osób pod tagiem #uk które nawet tutaj stopy nie postawiły, a mieszkam w mieście które powinno być w tej chwili europejską stolicą pandemii.
A liczby wskazują że przyrost nowych przypadków jest taki sam jak w miejscach w których wprowadzone pełną kwarantanne, biorąc pod uwagę że Londyn ma gęstość zaludnienia taką jak nałożony na siebie Poznań, Kraków, Warszawa i sprasowane w dół,
@Shewie ciekawe jak ma przybywać nowych przypadków jak NHS nie robi w ogóle testów, tylko osobom, które leżą już w stanie ciężkim w szpitalu. W tym momencie mam już kontakt z dwiema osobami, które mają wszystkie objawy. Jedna - kobieta w średnim wieku, pracuje w stołówce szkolnej(sic!) po telefonie na 111 ma zostać w domu 7dni i obserwować. Drugi - facet po 30, od 3 tygodni ma objawy, w tym momencie śpi
@zdruzgotana90: w Londynie na mieście są punkty w których możesz samodzielnie poddać się testowi, nie wiem jak jest na przestrzeni kraju ale wiem że w Londynie test możesz dostać od ręki.
Ponownie, bierzemy totalnie 2 różne scenariusze. Totalnej izolacji jakże hurraoptymistycznie przyjętej przez specjalistów od zakażeniówki - czyli wykopków, oraz braku izolacji jakiejkolwiek - HOLOCAUST ludności brytyjskiej - jak okreslono.

Problem w tym że przyrost nowych zachorowań jest wprost proporcjonalny do
@Shewie to proszę powiedz, gdzie mogę w Londynie zrobić test, chętnie się przebadam.
Co do Szwajcarii to bierz pod uwagę że to małe i bardzo bogate państwo, którego służba zdrowia prawdopodobnie da sobie radę. A wbrew powszechnej opinni wszechmocnego NHS, mają tyle samo respiratorów co Polska. Jak myślisz, gdzie będzie większy współczynnik umieralności?
Inaczej byś śpiewał, gdybyś był w grupie ryzyka, w której jestem ja, czy mój ponad 50cio letni tata z
@zdruzgotana90 ktokolwiek ma symptomy powinien zostac w domu, zalecana jest izolacja a wszyscy ktorzy czuja sie nie na silach zaleca sie im jednoosobowa kwarantanne. NHS od reki wystawia takiej osobie elektroniczne zwolnienie L4 (przyslowiowe) nikt nikogo nie przymusza do pracy ani nie stosuje terroru przymusu pracy. Nigdzie nie jestes bezpieczna, czy jestes w UK czy w Polsce czy jakze wychwalanej przez ciebie Szwajcarii ktorej statystyki obdzieraja ze zludzenia ze jest tam dobrze...