Aktywne Wpisy
dowujawafla +224
Vladimis +78
K---a jak żyć w tym kraju.
Moja matula kupiła używane auto i przez to, że jeszcze było ubezpieczone na poprzedniego właściciela to ubezpieczalnia nie poinformowała o końcu OC a jej się miesiące pomyliły i cyk będzie 8600 cebulionów kary, czyli ""2 miesiące minimalnej" a w realiach praktycznie 3 bo podatki.
Kobieta która przez całą karierę kierowcy w najgorszym wypadku przytarła lakier albo doprowadziła do małego wgniecenia dostaje większą karę od kogoś kto
Moja matula kupiła używane auto i przez to, że jeszcze było ubezpieczone na poprzedniego właściciela to ubezpieczalnia nie poinformowała o końcu OC a jej się miesiące pomyliły i cyk będzie 8600 cebulionów kary, czyli ""2 miesiące minimalnej" a w realiach praktycznie 3 bo podatki.
Kobieta która przez całą karierę kierowcy w najgorszym wypadku przytarła lakier albo doprowadziła do małego wgniecenia dostaje większą karę od kogoś kto
Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy ruchy #redpill #blackpill #mgtow , z którymi gdzieś tam w głębi serca sympatyzuję, nie stały się lustrzanym odbiciem #feminizm #feministki . Jakiś czas temu #wojnaidei wrzucił film o wojnie płci. Potem Męski Głos zarzucił mu "prawdopośrodkizm". Szymon Pękala odniósł się do tego w filmie: https://www.youtube.com/watch?v=bnKVief03IU. Tam trafiłem na taki komentarz, który dotyczył również tagu #przegryw na wykopie. Oto on:
Ruchy MGTOW/Red Pill ujawniły wiele patologii, z którymi spotykali się mężczyźni, jak np. z dyskryminacją w sądach rodzinnych, przemocą wobec nich i przyzwoleniem społecznym na nią, czy społecznym naskakiwaniem kobietom, zwłaszcza w Polsce, na co nie jest ciężko się natknąć, czy wreszcie szkodliwe wzorce męskości i kobiecości z produkowanych masowo dennych komedii romantycznych i wychowania przez pokolenie naszych rodziców i szkoły "dziewczyny nawet kwiatkiem nie wolno" (przy okazji feministki uważają, że to były czasy okrutnego gnębienia kobiet). Z czasem z ruchu, który widzieliśmy w filmie od Red Pillowcach (feministka Big Red i wszystkie inne jęczące o systemowej dyskryminacji kobiet, chociaż sytuacja była odwrotna i na tych płaszczyznach mężczyźni mieli gorzej), stał się zbiorowiskiem frustratów traktujących kobiety jak zło tego świata. I oczywiście nadal jest tam pełno ludzi normalnych, może nawet i większość. Po prostu obrósł w tuszę zgorzkniałych capów. Podobnie tag przegryw na wykopie. Można na nim przeczytać rzeczywiste problemy indywidualne i społeczne, ale spomiędzy nich co rusz wystaje zwykły zgorzkniały furiat, który po prostu przegina. Tak więc Red Pill otworzył mi oczy na wiele problemów, o których pojęcia dotąd nie miałem, ale niestety nie wróżę mu wielkiej przyszłości. Nie dlatego, że profeministyczny mainstream go zajeździ i zgnoi jak budowlańcy służbowego Transita. Stanie się uosobieniem tego, co zwalcza, kalką zajadłego feminizmu, który wszędzie widzi g---t i sexual abuse. Jednak ich substytutem będzie hipergamia i chorobliwa antymęskość. Jak feministki w każdym mężczyźnie widzą gwałciciela, tak oni w każdej kobiecie zobaczą hipergamiczną bestię, która chce ich wykorzystać i poniżyć, a potem wskoczyć na przyrodzenie modela z okładki magazynu Men's Health.
Przeczytałem i w sumie się z nim zgadzam. Jak na razie nie jest to absolutnie lustrzane odbicie, ale w tym kierunku to niestety zmierza. Dlaczego jeszcze nie jest? Przecież feministki też twierdzą, że otoczenie narzuca im kobiecość, bycie dobrą żoną (jakby to było coś złego), nieupijanie się, rodzenie dzieci. W swoim otoczeniu się z tym nie spotkałem. Spotkałem się natomiast z aprobatą fochów, księżniczkowania i "domyśl się" na które mam uczulenie. Koleżanka nie widzi w tym nic złego, znajoma się wściekła gdy to zjechałem (widać, że jesteś od 24 lat sam), znajomy twierdzi, że muszę im na to pozwalać i po prostu odsunąć się grzecznie w cień gdy kobieta chodzi rozgotowana, a rodzice z kolei, że nie zbuduję trwałej relacji, jeżeli nie będę zabiegał o kobietę, naskakiwał jej i tolerował jej nastrojów. Mówię "rzeeeeczywiścieeee straszne, że wymagam jasnego komunikowania swoich uczuć przez kobietę i jakiegoś zaangażowania". Ciągle więc w moim odczuciu racja jest w tej "przegrywowo-incelowej" retoryce. To się nie zmieni. Wszystko chyba jednak zaczyna skręcać w stronę kopii feminizmu. Oczywiście wszelkie pille to szerszy problem. Niemniej jednak ruch reakcyjny na skrajny, wojujący, dążący do supremacji kobiet feminizm i chore psychicznie ustawy jak ta hiszpańska o przemocy, w miarę obrastania frustratami będzie zmieniał się w jego lustrzane odbicie. Pierwsze symptomy tego dostrzegłem, gdy samotni Japończycy #incel domagali się likwidacji walentynek, bo oni są sami i nikogo nie mają i są smutni.
Tak więc drodzy redpillowcy/blackpillowcy, piętnujmy zachowania, nie osoby. Nie traktujmy kobiet jak wrogów. Mówmy o tym, co nam się nie podoba, ale nie przyszywajmy każdej babie łatki #p0lki #p0lka . Traktujmy każdy przypadek indywidualnie. Nie stawajmy się kopią współczesnych feministek. Ekwiwalentem osób, które wyśmiewamy za ich wrodzoną wrogość do mężczyzn.
@Qba1996: Nie są ponieważ nie domagają się przywilejów i nie pchają się w politykę.
@Qba1996: Jeśli będzie miała ochotę i trafi się okazja to tak postąpi. Cała obecna kultura ją do tego zachęca i usprawiedliwia.
w wyszczegolnionej kwestii, ktora podalam; mysle, ze jak najbardziej sa