Wpis z mikrobloga

Czasem jak mam luźniejszy okres w pracy, to znajoma z agencji pracy wysyła mnie na różne prace dodatkowe, żeby sobie dorobić. I tak byłem już na produkcji dla debili (masz jabłuszko gruszeczke, taśma leci musisz wkładać do pudełka i tak przez 8 godzin XDD), konferencje, budowlanka (chociaż się #!$%@? znam), sklep spożywczy i co najciekawsze pomocnik w domu pogrzebowym. Teraz wylądowałem w jednej z większych korporacji w Oslo na recepcji, zaraz przy operze. Norweski ogarniam w moim mniemaniu dosyć dobrze, ale nawet tutaj mają jakiś swój specjalny korpo slang, które nie rozumiem i chociaż na początku się #!$%@?, to norweżka z którą pracuje mówi, że tez nic na początku nie rozumiała ¯\_(ツ)_/¯ Praca w korpo jest fajna. Trzeba się uśmiechać i cały czas udawać, że coś się robi. Opanowałem zajęta minę do perfekcji. Miałem być na jeden dzień, a szefowa przybiegła i powiedziała czy mogę jeszcze tydzień zostać , bo są super zadowoleni. XDDD Także jak zobaczycie zakolaka #!$%@? w za duży garnitur uśmiechającego się od ucha do ucha i udającego wielce zajętego w korpo w Oslo to ja XDD Tylko grzecznie, bo ja mam pilot od bramek i mogę nie wpuścić kogoś jakby co, także można powiedzieć, że jestem najważniejszą osobą tutaj. Ludzie też tutaj chyba znają mój trik, bo latają cały czas z zajęta miną. Mają jeszcze dodatkowy artefakt w postaci kubka z kawy z którym nigdy się nie rozstają, ale to może ogarnę jutro albo dzisiaj. W końcu dopiero się uczę. Najlepsze że przychodzą tutaj jakieś super norweskie sławy, a ja średnio interesuje się życiem celebrytów Norwegii, a moja koleżanka z kilka razy prawie zawału dostała, bo jakis politik czy ktoś zawitał do nas, a ja po prostu się uśmiecham i jeszcze płacą mi za to grubą kass
#norwegia #korposwiat #pracbaza #praca
  • 50
  • Odpowiedz
  • 1
@wacek_1984 hehe, to było chyba z 10 lat temu jak przjechalem i juz nie pamiętam do końca ale...
Wsypywales worek ziemniaków do mieszalnika, wlewales tam marynatę (były chyba trzy różne), maszyna mieszała i potem było to pakowane na takie aluminiowe tacki i można było to przyrządzać na grillu czy piekarniku... Było śmiesznie, fajną ekipę tam miałem :-)
  • Odpowiedz
@ristorante: lubię. Mieszkałem również na totalnej wsi kiedyś w Norwegii, gdzie z rana pod oknem chodziły łosie i inne zwierzątka, ale wytrzymałem 3 miesiące, to nie dla mnie. Ja uwielbiam miejskie dźwięki, więc w Oslo jest jak najbardziej na plus. Jest też sporo rzeczy, które mi się nie podobają. Z takich najbardziej to życie nocne. Po spędzeniu praktycznie co weekendu na melanzowaniu przez cały okres wakacji mogę stwierdzić, że życie
  • Odpowiedz
  • 3
@Szkieletor "W Norwegii korupcji nie ma, ale się wszyscy znamy ( ͡° ͜ʖ ͡°)"
Rety, to jest takie prawdziwe. Korupcja rzeczywiście nie dziala tutaj, ale referencje, polecanie czy krąg znajomych to juz zdecydowanie tak. Żeby mieć pracę w Norwegii, to albo trzeba mieć dobre kwalifikacje, albo dużo znajomych i praca sama przyjdzie :)
  • Odpowiedz
@Pafeuuu u mnie w obecnej firmie też ludzie pracują po 30-40 lat i na początku się dziwiłem jak mogą tutaj tak długo pracować bo jest to trochę monotonne ale kurcze po 6 latach ciężko mi sobie wyobrazić powrót do "normlanej" pracy ;-)


6 lat skręcasz jakieś maszyny na lince?
  • Odpowiedz
@Szkieletor: Mega ciekawy post.Na jakiej ulicy dokladnie pracujesz?Ile lat juz w Norge ? Nigdy nie mialem okazji duzo dowiedziec sie o tym jak wyglada zycie w Oslo ,ktore podobno juz nie jest mentalna tradycyjna Norwegia.
Nie zalapales sie na jakas stala prace?U nich to nie trudne, byleby sie starac.Nawet usmiechac i sa zadowoleni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@sbd: Dokładnie tak, to jest przykre i wszyscy myślą, że to jest w porządku ¯\_(ツ)_/¯

@kalesonn: ulice mozna wystalowac po foto łatwo ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jestem tu łącznie rok, nie za długo dlatego mam różne spostrzeżenia dla ludzi, ktorzy dopiero zaczynają. Również 2 lata mieszkałem we Włoszech, więc mam porównanie do innego kraju niż Polska. Mam stałą pracę, to tylko moje dorywcze robótki.
  • Odpowiedz
@Szkieletor: Zostajesz na stale? Jak z zarobkami?Pochwal sie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mieszkalem 80 km od Oslo, duzo zwiedzilem.Nawet wiecej niz przecietny Norweg.Duzo tez przebywalem wsrod Norkow.Ciekawe czy masz podobne spostrzezenia jak ja apropo ich charakteru.
  • Odpowiedz
@kalesonn: zapomniałem, że nie odpowiedziałem XD
Czy na stałe nie wiem, na pewno przez dłuższy okres czasu (5 lat na pewno). Ja wcale tak dużo nie zwiedziłem(może okolice Oslo wszystko), ale doświadczyłem też dzikiej Norwegii. Mam różne spostrzeżenia, pozytywne jak i negatywne, zresztą ludzie są różni, są fajni Norwegowie jak i beznadziejni. Jest kilka cech wspólnych, pierwsza która mi przyszła do głowy to ta, że naprawdę kochają swój kraj. Czasami
  • Odpowiedz