Aktywne Wpisy
mirko_anonim +2
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
D-------m? Mam narzeczoną. Dopiero zaczynamy planować ślub. Dużo się czyta teraz o intercyzie, o jej korzystnym wpływie na wszystko. Sam dużo o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że warto. Powiedziałem o tym różowej przedstawiając to jako formę zabezpieczenia dla mnie i dla niej. Popatrzyła na mnie dziwnie i powiedziała, że od teraz muszę jeszcze pilnować innego zabezpieczenia. Zapytałem co ma na myśli. Jej odpowiedź mnie zszokowała... Powiedziała, że w takim wypadku ona nie zamierza mieć dzieci (w planie była dwójka) bo gdyby coś mi się odwidziało to ona poświęci swoje najlepsze lata, doświadczenie zawodowe, zdrowie, wygląd itp
Co o tym myśleć?
#zwiazki
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
D-------m? Mam narzeczoną. Dopiero zaczynamy planować ślub. Dużo się czyta teraz o intercyzie, o jej korzystnym wpływie na wszystko. Sam dużo o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że warto. Powiedziałem o tym różowej przedstawiając to jako formę zabezpieczenia dla mnie i dla niej. Popatrzyła na mnie dziwnie i powiedziała, że od teraz muszę jeszcze pilnować innego zabezpieczenia. Zapytałem co ma na myśli. Jej odpowiedź mnie zszokowała... Powiedziała, że w takim wypadku ona nie zamierza mieć dzieci (w planie była dwójka) bo gdyby coś mi się odwidziało to ona poświęci swoje najlepsze lata, doświadczenie zawodowe, zdrowie, wygląd itp
Co o tym myśleć?
#zwiazki
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
mirko_anonim +16
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Pokłóciłem się ze swoją koleżanką z pracy bo dowiedziała się że spotykam się z 19 latką a sam mam 35. Prawie się zagotowała aż zrobiła mi analizę psychologiczną mojej osoby, że jestem niedojrzały, głupi, zakompleksiony, łącznie z tym że pewnie mam małego penisa i przez to poszukałem sobie młodej siksy żeby nie miała porównania z innymi. Jak jej przytakiwałem to się jej styki poprzepalały.
No trochę ma rację ale c--j z tym. Fakt że nie chcę być porównywany z 10 innymi exami ale co w tym dziwnego. Kindybała nie mam małego ale co któryś tam z kolei chłop pewnie ma większego więc jak się jakaś spotka z dziesięcioma to siłą statystyki pewnie trafi i na takiego co ma 20cm.
Łatwiej zaimponować młodszej? No ok, ale co z tego? To jakiś konkurs że ma być jak najciężej bo inaczej się nie liczy?
Pokłóciłem się ze swoją koleżanką z pracy bo dowiedziała się że spotykam się z 19 latką a sam mam 35. Prawie się zagotowała aż zrobiła mi analizę psychologiczną mojej osoby, że jestem niedojrzały, głupi, zakompleksiony, łącznie z tym że pewnie mam małego penisa i przez to poszukałem sobie młodej siksy żeby nie miała porównania z innymi. Jak jej przytakiwałem to się jej styki poprzepalały.
No trochę ma rację ale c--j z tym. Fakt że nie chcę być porównywany z 10 innymi exami ale co w tym dziwnego. Kindybała nie mam małego ale co któryś tam z kolei chłop pewnie ma większego więc jak się jakaś spotka z dziesięcioma to siłą statystyki pewnie trafi i na takiego co ma 20cm.
Łatwiej zaimponować młodszej? No ok, ale co z tego? To jakiś konkurs że ma być jak najciężej bo inaczej się nie liczy?
Potrafię rozróżnić to, co jest moralnie dobre i słuszne, od tego, co MI osobiście się bardziej podoba i co mi sprawiłoby przyjemność, spowodowało pozytywne emocje. Moralność oceniam za pomocą rozumu, logiki. Co prawda czyn X może być dla mnie osobiście przyjemny i fajny, mogę go pragnąć, ale jednak ROZUM kontroluje emocje - więc nie czynię X z przyczyn moralnych. A jak jest u różowych?
U nich nie ma tego rozróżnienia. Dla nich dobre jest to, czego pragną i co powoduje pozytywne emocje. Moralność jest więc podporządkowana emocjom. W konsekwencji naganny moralnie czyn X jest wykonywany częściej, bo jest uznany za dobry - tak podpowiedziały emocje.
Ważne, uwaga: niebieski oczywiście nadal może wykonać czyn X, jednak ze świadomością, że jest on moralnie naganny - robi to wiedząc, że robi źle. Różowa wykonuje czyn X sądząc, że tak naprawdę jest on dobry, co wynika z powyżej opisanego rozróżnienia. Jak to wygląda na praktycznych przykładach?
1. Niebieski chce zaruchać koleżankę z pracy mimo, że ma dziewczynę. Niebieski wie, że to jest złe, że tak nie wolno. Robi to jednak... świadom, że popełnia zło.
2. Różowa chce zaruchać kolegę z pracy, mimo że ma chłopaka. Różowa RACJONALIZUJE więc sobie, że zaruchanie tego kolegi jest... DOBRE, nie jest czymś moralnie nagannym, lecz słusznym, normalnym. I wymienia masę powodów, dlaczego tak jest. Z których zwykle wynika, że: a) puszczanie się jest przecież dobre, bo nikogo nie krzywdzi, b) to jego wina, bo on już mnie nie podnieca i nie jest dla mnie wystarczająco dobry! (jej chłopak)
3. Może się zdarzyć, że po zaruchaniu kolegi różowa jednak żałuje... zaczyna płakać, bo wie, co zrobiła. Wtedy zdaje sobie sprawę, że popełniła zło. Jednak ta jej świadomość nie wynika z ROZUMU i LOGIKI, lecz jest oparta na EMOCJACH, czyli na smutku i wyrzutach sumienia. Gdy one się nie pojawią - różowa nie ma żadnych podstaw, żeby uznać, że zdrada chłopaka była czymś złym.
Oczywiście możecie temu wpisowi zarzucić kierowanie się stereotypami i bycie bieda-analizą psychologiczną oraz uogólnienia. Może tak. Ale jest oparty na pewnych obserwacjach.
#przegryw #logikarozowychpaskow #rozowepaski #p0lka
Komentarz usunięty przez moderatora