Wpis z mikrobloga

@Koloses: mi ostatnio cały czas bot odpisywał. W końcu dostałem od niego wiadomość żeby napisać coś w stylu „Połącz z konsultantem” wiec jak będzie Ci bot odpisywał to spróbuj :)
@RubinWwa: no to masz pod domem misiek, zrozum ile masz patologi obecnie która sobie bna klatkach przesiaduje. Ty możesz być zloty człowiek ale Twoj sąsiad może być psychiczny nikt nie będzie pajacowac za 6-8zl. Ostatnio gdzieś słyszałem że ziomek zadzwonił dzwonkiem będąc przy bramie od domu jednorodzinnego właściciel mu otworzył typ wszedł na podwórko i go pies #!$%@? bo akurat właściciel zapomniał że ma owczarka. Co do frytek nie rozumiem porównania
@ziemniaczek: wczoraj zamawiałem z tego Glovo pierwszy raz. Tragedia. Najpierw kurier odebrał jedzenie po czym po prostu przez 20-30 minut stał sobie w centrum. Potem gdy już przyjechał (jak się okazało z kolegą, także domyślam się że pauza w centrum była by sobie pogadać xD) to dzwonił do mnie bo nie potrafił ogarnąć domofonu (w sensie nie wiedział jaki numer wybrać mimo że było to w zamówieniu - oczywiście słowa po
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@oliwirgutkowski: Uber ma takie procedury. Dostawca nie robi tego celowo. Powiem Ci jak to wygląda u dostawcy:
1. Jestem na miejscu, klient nie otwiera drzwi.
2. Muszę do niego zadzwonić.
3. Jeśli nie odbiera klikam w apce, że nie odbierasz i uruchamia się zegar, odlicza 7 minut, to czas jaki klient ma na odbiór jedzenia.
4. W ciągu tych 7 min muszę spróbować skontaktować się ponownie.
5. Jeśli dalej jest brak
@SuicideBassline: #!$%@? ziomek, ale to Twoja robota jest. Nie po to ktoś zamawia żarcie do domu, żeby się ubierać i wychodzić z mieszkania, bo pan kurier czeka na dole w aucie...dla mnie to tak logiczne, że wręcz mnie dziwi ta rozmowa. Po co mam się składać na Twoją pensje czy co tam dostajesz, jak jeszcze bym musiał się męczyć. Jakby mi żarcie ktoś przywiózł i kazał odebrać od siebie pod blokiem,
@abcdefghijklmn: nie napisałem że ktoś czeka na parkingu tylko przed drzwiami od klatki, ja tak robię bynajmniej bo rozwoże na rowerze. Sporo ludzi nawet śledzi gdzie jesteś i schodzą jak widza że jesteś niedaleko. Ja napisałem jak to wygląda w uk. Uber / Deliveroo / JustEat nigdy nie będzie miał Ci za złe jeśli nie wejdziesz do budynku. Hotele nigdy nie pozwolą Ci iść do czyjegoś pokoju tutaj, najdalej możesz wejść
@SuicideBassline: aha, masz rower: to przepraszam - nie pomyślałem że jeździsz rowerem, myślałem że jeździsz autem (do roweru CI powinni dołożyć w ogóle jakieś zabezpieczenie i ubezpieczenie). Tak czy siak (może z wyjątkiem hotelu...bo tu to spoko) jak ja zamawiam jedzenie to bym chciał, żeby kurier przyszedł pod drzwi wejściowe. Jakbyś mi powiedział, że masz rower to bym zszedł, żebyś nie miał problemu, ale od razu bym zaznaczył, że następnym razem
@Halbr

Kolega ma trochę racji, bo zalanie UOKiKu sprawami za 40 złotych, gdzie tak naprawdę nie wiadomo co się stało i jedni powiedzą, że kurierowi się przypomniało, że jednak dzwonił, drugi powie, że nie dzwonił - zakrawa trochę na zbędne bicie piany.

UOKiK nie zajmuje się indywidualnymi sprawami w ogóle. UOKiK zajmuje się ochroną zbiorowych interesów klientów. Czyli np. zapisem w regulaminie typu "Wydanie posiłki następuje dopiero po wykonaniu przez klienta
@ziemniaczek: Niech Ci udowodnią, że kurier był na miejscu. Bo to zdjęcie drzwi, które wstawiłeś, pewnie prowadzi do jakiejś części wspólnej w biurowcu i nie jest dokładnym adresem, na który zamawiałeś. Jeżeli w ramach dowodu wyślą zdjęcie tych samych drzwi, to jako kontrargument rzuć zdjęcie drzwi prowadzących do części przestrzeni, którą zajmuje twoja firma, gdzie dokładnie miał dostarczyć. Jeżeli powiedzą, że kurier był na miejscu, bo dzwonił dwa razy telefonem, to