Wpis z mikrobloga

Od połowy listopada wzięłam się za liczenie kalorii. W międzyczasie miałam przerwę w okresie świąt i sylwestra. Dziś stuknęło mi 7 kg mniej na wadze, do ostatecznego celu brakuje jeszcze 15. Sporo drogi przede mną, ale już jestem troszkę zadowolona, bo moja buzia już nie jest aż tak bardzo jak ziemniaczek, brzuch mniejszy i ogólnie lepiej się czuję patrząc na siebie w lustrze (ʘʘ).
Chyba czas zacząć jakąś aktywność fizyczną poza chodzeniem na spacery z psem.
Trzymajcie kciuki za dalsze postępy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#chudnijzwykopem #chwalesie
  • 27
@Zaff: a jak to liczenie wygląda w praktyce? Musisz wszystko ważyć, wprowadzać każdy składnik posiłku? Ile to zajmuje czasu?

Próbowałem niedawno i mimo, że ilości określałem na oko to i tak trwało wieczność. Tydzień wytrzymałem. Może muszę zmienić metodologię
@fellach: Korzystam z Fitatu, gotując samej skanuję kody kreskowe półproduktów lub wyszukuję np. rodzaj mięsa, wprowadzam użytą wagę danego produktu i samo mi wszystko wylicza. Nie jest to zbyt czasochłonne, łącznie może z 15 minut dziennie zajmuje mi wprowadzenie posiłków
@AryanWonderBoi: Fitatu mi wyliczyło, że aby chudnąc 0,5 kg na tydzień, 500 kcal mam mieć ucięte względem zapotrzebowania do utrzymania wagi. Tylko że wyliczała to na samym początku, a na początku jeszcze ćwiczyłam. Teraz bez ćwiczeń pewnie inaczej to by wyglądało, ale planuję w końcu do ćwiczeń wrócić
@Zaff: Dzięki za info, pytam bo sam od początku roku (nowy rok, nowy ja xD) mam ustawioną z właśnie ich kalkulatora i ciekawi mnie czy faktycznie będzie git. Z tym że ustawiłem -0,8kg/tydz. Ćwiczyłaś na siłowni czy jakieś kardio? Bo chodzę na siłownie i w sumie nie wiem czy wgl uwzględniać te dzienne ćwiczenia, bo imo coś za dużo kcal zwiększa zapotrzebowania. xd
@Zaff: jak dojdziesz do celu to odezwij się, jesteś brana pod uwagę;) A tak na serio to gratulacje, też powoli biorę się za siebie. Że mnie takie skinny fat gdzie na wadze mam za mało a wyglądam na grubasa.