Wpis z mikrobloga

@buleczkowy_potwor: ja jednak czytałem, że dlatego czas nam za młodu wolniej upływa, bo każdy dzień jest inny i wypełniony nowymi informacjami, których się uczymy i to ta późniejsza rutyna nas "zabija".
Coś w tym może być - pierwsze kilka tygodni w nowej robocie potrafi być intensywnych i jakby więcej się dzieje, później leci z górki, znajdujesz godziny w której zawsze jest kawka czy drugie śniadanie i cyk, nim się obrócisz godzina
@rafxyz44: Dokładnie tak jak @buleczkowy_potwor: pisze plus fakt, że za młodu mamy wiele nowych doznań które potem są rutyną i czas przy nich szybko płynie. Pierwszy dzień w pracy to wydarzenie które pamiętasz a potem pyk- i życie Ci minęło w nudnej pracy :) Receptą jest podejmowanie się nowych wyzwań i nie tracenie czasu przed kompem. Wypełniając rok ciekawymi zajęciami uzyskasz wrażenie, że był on dłuższy.