Wpis z mikrobloga

@balatka: To nie do końca fajerwerki są problemem tylko ludzie. Ludzie, którzy nie mogą się powstrzymać, żeby nie jebnąć sobie AHTUNGIEM dzień czy dwa wcześniej u somsiada pod balkonem. Gdyby chodziło tylko o te pół godziny-godzinę strzelania od północy to nie byłoby problemu, miałem psa 16 lat i zawsze dawało mu się jakiegoś ziołowego tabsa w szyneczkę pod wieczór, o północy dawało głośniej muzykę w domu i znosił ten jeden jedyny