Wpis z mikrobloga

@etegru: Ty się nie śmiej, jak skończyłem 18 lat to sobie zarabiałem w internetach fajną kasę ale oczywiście zarejestrowałem się w urzędzie pracy.
Co jakiś czas dawali mi oferty głównie z jakiś fabryk. #!$%@? ile ja się tam nakombinowałem żeby mnie nie wzięli a wymagania mieli żadne byle tylko ktoś robił za te gówno pieniądze XD
Zawsze albo huh alkoholowy albo udawałem debila. A musiałem chodzić bo by mnie wywalili
  • Odpowiedz
@Mathas: zależy jaką masz głowę. Ja jak miałem czarny okres w życiu po rozstaniu to zawsze jak szedłem na potencjalne ruchanie z #tinder to wypijałem sobie połówkę połówki i wtedy szedłem. Nigdy żadna nie zauważyła :)
  • Odpowiedz
@Mathas: obejrzyj pawła grzywocza na yt, w przeciwieństwie do guru podrywania ma kilka rad na pierwsze, drugie spotkanie i kilka tematów rozmowy, później to już Twoja inwencja
  • Odpowiedz
@Mathas może jeszcze nie alkoholik, ale nie wróży nic dobrego. Z samego szacunku dla drugiej osoby powinno być jasne, że jest to słabe. Laska szykuje się na spotkanie, a od kolesia wali wódą. Supersprawa
  • Odpowiedz
@Mathas: zawsze, ale to zawsze chodzę na randki po małpce. Ofc na spotkaniu już też je zabieram na drinka czy coś więc nie wyczuje a całujemy się zazwyczaj nie od razu tylko później. Czy byłem kiedyś na nieudanej randce? Tak, w 1 liceum jak poszedłem na trzeźwiaka xd
  • Odpowiedz