Wpis z mikrobloga

@podobno_mialem_multikonta: Rozumu i Godności Człowieka. Obstawiam, że gdyby nie smierć Marchionne to w tym roku nadal skład kierowców Ferrari wyglądałby jak za dawnych lat, a co za tym idzie zapewne dostaliby w dupsko od Red Bulla. Śmiejemy się z Haasa i podziwiamy managera Groszka, że załatwił mu fotel - a Ferrari ma ten sam syndrom, widzą, że z Vettelem nie idzie nic ugrać, to nie dość że nie chcieli od początku