Wpis z mikrobloga

Krótkie przemyślenia o kinie
Dzisiaj rano, w drodze do szkoły, otwieram przeglądarke w celu znalezienia sensownego seansu Irlandczyka Martina Scorsesa. Patrzę najpierw na repertuar kina studyjnego ,,kinematograf", potem na repertuar kina studyjnego ,,Charlie". W międzyczasie zauważam ciekawy film, lighthouse, obczajam go na filmwebie. Wchodzę na stronę cinema city i mówię ,,kur*a" ( może nie dokładnke tak, ale taka była moja reakcja). Ni ma go.
Wracam na stronę kina Charlie i patrzę, naszczęście tam jest. Nie wszystko jest jeszcze stracone. Myślę, że warto dodać w kinie studyjny jeszcze nie gościłem (nie licząc wycieczki z podstawówką). Nie widziałem takiej konieczności, no bo przecież wszystko na co chciałem iść było w kinie 'normalnym'. Co prawda faza na kino z tzw. wyższej sfery przyszła do mnie stosunkowo niedawno i wcześniej mi nie przeszkadzało, że jakiś filmów w kinie mogło nie być. Chodziłem głównie na star warsy i jakieś tam filmy akcji pokroju assasin's creed. I na star warsy dalej chodzę, ale chodzi mi o coś innego. Dzisiaj jak spotkałem mojego dobrego kumpla, z którym (prawie) zawsze chodzę do kina, powiedziałem mu, tym razem cytuje ,,Jako, że polskie kina za przeproszeniem ch*j trafił, idziemy do kina studyjnego". (Sory za moją kulturę, ale tak najlepiej moge to wyrazić)

Ja naprawdę rozumiem, że w kinie jako przemyślę chodzi o to by zarobić, jak zresztą w każdym przemyślę. Tylko wiecie co chyba najbardziej mnie boli, że kino nie powinno być przemysłem, a niestety tym się stało i coraz bardziej się staje. I ja naprawdę rozumiem, że Irlandczyk jest za długi do normalnego kina i że to netflix wydał na niego swoją kasę (i to dosyć sporą). Tylko no szanujmy się. Kino właśnie zostało sprowadzone do zwykłego produktu, który jeśli się nie sprzeda to nie powstanie. Który nie ma na celu, wzbudzić poczucia estetyki, zbudować energiczna połączenie między widzem, a twórcą, przekazać coś czy to w sferze uczuciowe, emocjonalnej czy metafizyczne. Coś co powstało po to, by stanowić wysokozaawansowaną forma przekazu jest teraz spłycane do poziomu sprzeda się lub się nie sprzeda. I tak zdaję sobie sprawę, że to co mówię jest dość unrealistyczne i niemożliwe do zaistnienia ale kto mi zabroni marzyć . Wracając do tematu przemysłu kinowego, ta maszyna działa, wysokobudżetowki, które sprzedają się za miliard dolarów, spełniają swoją rolę i nie chce mówić, że z kinem nie mają nic wspólnego, bo jednak mimo wszystko mają, przynajmniej miały. Będę walił prosto z mostu. Coś mi się wydaje, że nowe filmy marvela bedą poprostu słabe. Tak wiem, że jeszcze nie wyszły, ale mam wrażenie, że marvel robi źle myśląc, że są w stanie stworzyć to w uniwersum kinowym, co w uniwersum komiksowym. Tego wszystkiego będzie za dużo. To nie ma prawa się udać. Lepiej było zostawić ten świat w momencie kiedy byli na 'szczycie'. Moim zdaniem to co chcą osiągnąć jest nierealne. I mcu powinno skończyć się po avengers endgame. A Kevin Feige ma zamiar nagrać multi nowy filmów z nowymi postaciami, byle tylko hajsu się zgadzał. I to jest idealny dowód, że w kinie przestało chodzić o szeroko pojętą sztukę i estetykę, ale chodzi o zwykły szmal. Oczywiście żeby było jasne rozrywka ważna sprawa i potrzebna. Pozatym nie jest tak, że te filmy niczego w życie nie mogą wnieść.
Podsumowując jeżeli jeszcze ,,kino" w prawdziwym tego słowa znaczeniu (tak zgadzam się z Martinem Scorsesem), coś dla was jeszcze znaczy, to radzę się bać bo obawiam się, że filmów, z tzw. wyższej sfery, będzie coraz mniej, będą coraz mniej wspierane przez wytwórnie filmowe, (już nie poruszam tu kwesti poprawności politycznej, która coraz bardziej wchodzi w tyłem twórcą) i będzie ich prawdopodobnie coraz mniej. Tak oto kończę moja krótkie przemyślenia na temat stanu kinematografi w dzisiejszych czasach. I broń nas Panie Boże przed utratą piękna kosztem rozrywki.

#filmy #film #kinematografia #rozrywka #marvel #kino #kochamkino #piekno
  • 2
@pelzo207: Tak naprawdę teraz jest dużo łatwiej znaleźć i obejrzeć film "ambitny" niż kiedyś i więcej się ich tworzy. Dlatego, że bariera wejścia i dystrybucji jest coraz niższa. Tyle tylko, że takich filmów coraz mniej znajdziesz w kinie, za to łatwo da się je kupić / obejrzeć online. Dobry projektor i masz kino w domu.
@pelzo207: I co, byłeś w kinie Charlie w końcu na Irlandczyku? Jak ci się podobał? Kina studyjne to trochę oddzielny, ukryty świat kina, który otwiera się przed odpowiednio zdeterminowanymi widzami:) Polecamy zaglądać tam częściej, bo poza dużymi tytułami, jak Irlandczyk właśnie, można tam znaleźć prawdziwe perełki.