Wpis z mikrobloga

@parampampampam no jak wynajmujesz komuś pokój to luz, jak wprowadza się do Ciebie twój różowy to zaczyna się robić trudno. Myślę że chciał bym to wtedy jakiś zrobić żeby było fair. No bo ona by chciała zacząć żyć na swoim ale jak? Drugiego przecież nie kupicie bo nie będziesz chciał, tu jej nie wpiszesz, żeby w razie rozstania skończyła jak po wynajmie a ty z cwiartką kredytu spłaconą też nie halo. Pomyśl
@emesc ale bzdury. Czemu nie kupić drugie lokum i je wynajmować? Sam planuję kupić kilka mieszkań, a samemu dalej najmować, więc z różową będziemy się zrzucać na najem, tak czy siak. ¯\(ツ)
@Silvervend czyli to pierwsze spłacasz sam a drugie z różową pół na pół? To gratuluję, nie każdy może sobie pozwolić na spłatę dwóch rat, no chyba że bierzesz kredyt na 30 lat.
@emesc pierwsze się spłaca samo, jeszcze dorzuca mi kieszonkowe, które mogę przeznaczyć na pokrycie kosztów drugiego. Rezultat jest taki, że koszty wspólnego lokum są jasne i klarowne oraz nie jesteś nigdzie przywiązany.
@Silvervend "pierwsze się spłaca samo"
Do momentu wypowiedzenia umowy, owszem. No i musisz mieć dałem w czasie rozciągnięty ten kredyt żeby mieć fabrycznie przychód z najmu znacząco wyższy niż ratę miesięczną. Bolałoby mnie ile odsetek będę musiał oddać bankowi. Wolę chyba skończyć swój kredyt spłacać w lat 10 i nadwyżki inwestować niż wskoczyć w dwa kredyty na 25lat
@emesc mówię o tym, żeby samemu najmować od kogoś, a swoje wynajmować. Nie masz dwóch rat, tylko jedną, a drugim kosztem jest najem.

I spłacanie kredytu przedwcześnie jest bez sensu z punktu widzenia inwestora, ponieważ hipoteka to najtańszy kredyt jaki możesz dostać. Lepiej obciążyć dom i kupić auto za gotówkę, niż kupować auto na kredyt/leasing.
@Silvervend ale ja nie mówię o braniu innego kredytu zamiast drugiego hipotecznego, nawet na auto.
No i pomysł wynajmu mieszkania gdy spłacasz własne to też trudne bez sensu.
Mieszkasz u kogoś, w remont czy meble specjalnie nie zainwestujesz i nie urządzisz pod siebie. No i wyrzucasz pieniądze w błoto, to już drugi hipoteczny nawet na te 30 lat byłby chyba lepszy niż sam najem od kogoś?
@emesc kupić nieruchomość, w której będziesz mieszkać, opłaca się dopiero w momencie, kiedy będziesz tam żyć 15+ lat. Ja sobie nie wyobrażam przywiązywać się do jednego miejsca na tak długo. Wolę kupić nieruchomość pod inwestycję w miejscu, gdzie będzie duży popyt i voila. Masz pewność, że nieruchomość będzie wynajęta i będziesz posiadać ją przez długi okres czasu, więc zgarniasz najlepszą śmietankę.

Najem to nie jest wywalanie kasy w błoto, bo płacisz za
@Silvervend po ilu miesięcznych czynszach pokryje wracaj niż prowizje z kupna/sprzedaży?
Zgadzam się że kupować warto jak jesteś faktycznie chcesz zakotwiczyć na dłużej. Mało osób jest na tyle mobilnych że faktycznie najem jest rozwiązaniem. W wieku 30+ już często chyba miejsce które rozważasz jako przystań na 5 lat i więcej będzie oznaczało że spokojnie tam zostaniesz dwa razy dłużej albo na stałe ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@emesc wszystko zależy od kogo kupujesz i w jakim banku bierzesz kredyt, a ten, w zależności od Twojego planu co do nieruchomości. I jak wiesz, że zakotwiczysz się na dłużej, to wiadomo, deal życia, bo jesteś swoim własnym klientem i "wynajmujesz" przez 100% czasu posiadania nieruchomości. Problem w tym, że obecnie jest coraz mniej pola do popisu, żeby mieć opcję zakotwiczenia się. Zmiana pracy, miasta czy państwa staje się powoli chlebem powszednim.