Wpis z mikrobloga

Z Fb znajomka:
"Tak odstawiając poglądy polityczne na bok, to chciałbym się podzielić spostrzeżeniem, które może zainteresować wszystkich bez względu na preferencje.

TL;DR - PiS wygrał samodzielną większość różnicą 0.03% głosów (sic!).

To jest 6 tys. głosów przy partycypacji 18,470,000.

Po ogłoszeniu oficjalnych wyników przez PKW, PiSowi przypadło 235 mandatów, czyli 5 ponad progiem większości bezwzględnej. Zaczęło mnie zastanawiać w którym okręgu PiS był najbliżej uzyskania jednego mandatu mniej, niż uzyskał w rzeczywistości. I tak dla przykładu w okręgu siedleckim (nr 18) wyniki prezentowały się następująco:

PiS - 270 641 (59,76%)
KO - 63 124 (13,94%)
PSL - 54 085 (11,94%)
KONF - 29 390 (6,49%)
SLD - 29 235 (6,45%)

Przy takim rozkładzie poparcia, metoda d'Honta przydziela 9 mandatów dla PiS, 2 dla KO, 1 dla PSL i 0 reszcie. Ciekawy jest tutaj wynik Konfederacji, ponieważ do uzyskania mandatu brakowało im dokładnie 682 głosów. Wtedy mandaty rozłożyłby się kolejno 8, 2, 1, 1. De facto, PiS straciłby 1 z 5 niezwykle cennych w tych kadencji mandatów.

W skali kraju, wyszukałem 5 okręgów, z najmniejszym zapasem PiSu przed utratą mandatu, jak powyżej. (I nie, nie spędziłem całego dnia z kalkulatorem w ręku, Python zrobił to za mnie ;) ). Najmniejsze takie różnice były w okręgach kolejno: Siedleckim, Bydgoskim, Opolskim, Krakowskim i Warszawskim. Suma różnic, przy których PiS traci po jednym w mandacie w każdym z tych okręgów, zsumowała się dokładnie do 6,015 głosów.

Robi wrażenie. Przy 18 i pół miliona Polaków oddających głos w wyborach, to właśnie te 6 tysięcy (0.03%) miało decydujące znaczenie o kolejnych czterech latach. Co to oznacza? Podkreśla to tylko jak podatna jest nasza ordynacja wyborcza, oparta na metodzie d'Honta w 42 okręgach, na mikroskopijne wahania trendów popularności.

Czy to oznacza, że PiS wygrał te wybory cudem? No nie do końca. Przypuszczam, że rozwiązywanie podobnego problemu optymalizacyjnego w drugą stronę (tj. ile PiSowi zabrakło do większości 250 mandatów) przyniosłoby bliźniaczo małe wartości (może nawet i mniejsze biorąc pod uwagę premiowanie dużych partii). Bardziej chciałbym tutaj pokazać jak wiele znaczy nasz głos w wyborach. W takich sytuacjach zauważalnie przyczynia się do tego jak wygląda kształt parlamentu. Obecna ordynacja daje nam faktyczną moc decydowania o kształcie obu izb i warto o tym pamiętać przekonując kogoś do pójścia na następne wybory ;) ."
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach