Aktywne Wpisy
Graner +36
wypaliłem się w pracy na maksa. dzisiaj pierwszy raz od kiedy pracuję (12 lat), zadzwoniłem, że nie przyjdę godzinę przed pracą. ogólnie drama, straszenie zwolnieniem itd. ale mam w to wywalone. cały stres związany z odpowiedzialnością i tymi podobnymi, odbił się na moim zdrowiu. nie mam już na to siły. jutro rzucam wypowiedzenie i zaczynam od nowa. życzcie mi szczęścia.
Nie sądziłem, że kiedyś mnie to złapie. Nigdy nie byłem w otwartej kłótni rodzinnej i nigdy nie sądziłem, że będę ponieważ nie interesuje mnie ziemia.
Moi rodzice się rozwodzą. W dużym skrócie tata przestał kochać mamę jakieś 5-8 lat temu. Od kilku lat nie nosił obrączki. Od roku miał kochankę. Mąż tej kobiety dowiedział się, że mają romas i chciał nas powiadomić. Tata powiedział, że sam musi to zrobić więc spadło ta jak grom. Tata w 15 minut wyznał mojej mamie że już ją nie kocha, że nic nie czuje. Ma inną kobietę i z nią jest szczęśliwy. Mama zapłakana zadzwoniła do mnie, pocieszałem ją całe dwa dni. Tata następnego dnia zebrał się na odwagę by do mnie zadzwonić. Potępiłem to co zrobił ponieważ zdrada moim zdaniem jest czymś niewybaczalnym. Tata zastrzega się że do niczego nie doszło że czekali z sexem lecz moim zdaniem zdrada to jest darzenie drugiej osoby miłością mimo, że nie zakończyło się poprzedniego związku. Tata się zgodził, przeprosił i powiedział że chce być tylko szczęśliwy, że będzie się spotykał ze mną i siostrą kiedy tylko chcemy, że oferuje pełne wsparcie i nic się dla nas nie zmieni. Byłem strasznie na niego zły, powiedziałem mu że nie wybaczę zdrady i oklamywania mamy, lecz się go nie wyrzeknę bo nadal go kocham. Powiedział, że bardzo się cieszy bo moje szczęście i szczęście siostry są dla niego najważniejsze. Liczy na to, że po wszystkim nadal będziemy w zgodzie i będziemy się spotykać częściej niż do teraz.
Tyle tytułem wstępu. Rodzice dogadali, że mieszkanie jako, że mam 22 lata będzie zapisane na mnie a jak siostra osiągnie pełnoletniość to i na nią. Zgodziłem się.
Zaczęły się telefony od całej rodziny. I z jednej i z drugiej strony. Jak dzwoniła strona mamy to powiedziałem, że jestem z nią całym sercem. Wspieram ją jak tylko mogę i będę wspierać. Powiedziałem, że w razie potrzeby załatwię prawnika, opiekę psychologiczną. Mimo, że jestem zły na zachowanie ojca jednak go się nie wyrzekłem. Chcę tylko by sami jako, że są dorośli wyjaśnili tą sprawę. Moim jedynym celem jest to, by nie obarczali tym psychiki mojej małej siostry która ma 12 lat. Usłyszałem od mojej cioci która kocham i szanuję całe życie, że jestem dorosłym facetem, że mam zachowywać się jak facet i bronić matkę przed ojcem. Że jak otrzymam ziemię to mam wywalić ojca z domu i kazać mu nie wracać. A jako że jesteśmy na jednej działce z rodziną ze strony taty to jak otrzymam pełne prawo to mam zburzyć kuchnie cioci od strony taty która jest niczemu winna bo tak. Powiedziałem że nie potrafię się wyrzec ojca bo go kocham ale mamę będę spierać i będę się nią opiekować. W odpowiedzi dostałem, że mieli mnie za mądrego i inteligentnego człowieka ale jestem taki sam jak tata i nie wierzą mi już w niczym nie wierzy i jak mamy mieć chociaż podstawowy kontakt to mam zapisać mamę u notariusza że może mieszkać w domu do końca życia. Zapytałem się czy sądzi, że wywalił bym mamę z domu? W odpowiedzi usłyszałem że już nie są mnie pewni skoro BIORĘ STRONĘ OJCA. Po stronie taty także nie jest najlepiej. Dziadek prawi kazania jako że nie chodzimy do kościoła, że Bóg nas pokaral i dobrze nam tak. Przekonują moja siostrę na ich stronę. Ja serio nie potrafię już wytrzymać. Myślałem, że od rodziny otrzymam jakiekolwiek wsparcie. Pomocna dłoń. W odpowiedzi jedna i druga strona się mnie wyrzekła. Ja chcę tylko by to się skończyło. By moja siostra miała normalne życie. Z bliskich osób została mi dziewczyna, siostra i przyjaciele. Tylko oni mi zostali i tylko oni mnie wspierają.
Chce też podziękować mireczką którzy mnie wspierali i dawali rady. Jesteście wielcy. Dziękuję. Bez wsparcia ze strony Mirko i przyjaciół pewnie już bym się załamał psychicznie. Dziękuję jeszcze raz.
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rodzina #rozwod
#zalesie #depresja
To co się dzieje w rodzinie to niestety standard, u znajomych rodziców matka nazywała własnego syna judaszem jak
@V3ntu: Idealne rozwiązanie jak człowiek chce, żeby dzieciaki się potem żarły. Tak się nie robi.
Tak jak radzą poprzednicy- zerwij kontakt z toksyczna rodziną. To jest właśnie takie typowe cebulackie wpieprzanie się w nieswoje sprawy. Smutne, że robią tak osoby którym ufałeś i które były blisko.
Na spokojnie porozmawiaj z siostrą, wytłumacz że to nie jej wina i ze ma prawo
Z czasem obie strony się godzą
Co wiecej od rozwodu starych mam lepszy kontakt z ojcem ¯_(ツ)_/¯