Wpis z mikrobloga

30 września 1939 roku.

Pierwsze oddziały niemieckie wkroczyły do Warszawy.

60. DP "Kobryń" płk. Adama Eplera stoczyła zwycięską bitwę z Armią Czerwoną koło Parczewa.

Ignacy Mościcki zrzekł się ostatecznie funkcji prezydenta RP.

Ostatni komunikat rozgłośni Polskiego Radia II Rzeczypospolitej.

Walki z Niemcami.

====
Hel.
====

Po silnych atakach artylerii i wojsk lądowych Niemcy zajęli Chałupy. Wycofujące się polskie oddziały wysadziły zaporę z 83 głowic torpedowych, przerywając półwysep i wstrzymując dalsze ataki.

34 bateria złożona z dwóch dział wymontowanych z Gryfa osiągnęła gotowość bojową.

W 12 kompanii przeciwdesantowej ulokowanej w Jastarnii-Bór wybuchł bunt. Buntowników zatrzymano.

Rozpoczęto wypłacanie żołdu za 3 miesiące z góry.

Podjęta została decyzja o kapitulacji.

Dowódcy wydali pozwolenie na organizowanie ucieczek drogą morską.

Walki z Sowietami.

===========================
Bitwa pod Jabłoniem i Milanowem.
===========================

Szlak bojowy SGO Polesie.

Do większych walk SGO „Polesie” z oddziałami Armii Czerwonej doszło w dniach 28 – 29 września w okolicach wsi Jabłoń.

Informacje pochodzące z rozpoznania zarysowały dwa kierunki działania wojsk sowieckich: południowy na Chełm i Lublin oraz północny na Białą Podlaską i Siedlce.

Przed atakiem z południa Grupę zabezpieczała Dywizja Kawalerii „Zaza” i pododdziały Dywizji „Brzoza” (później również Grupa KOP).

Natomiast ubezpieczenie kierunku północnego gen. Kleeberg powierzył Podlaskiej Brygadzie Kawalerii (PBK), która w razie ataku nieprzyjaciela miała współdziałać z Dywizją „Kobryń”.

Po dotarciu do wyznaczonego obszaru wieś Jabłoń i szosę z Wisznic obsadził 9 psk z baterią „Zadora”, wieś Paszenki dywizjon KOP „Niewirków”, a wieś Dawidy 5 pułk Ułanów Zasławskich.

W godzinach popołudniowych 28 września sowiecka broń pancerna i kawaleria zaatakowały posterunki 9 psk rozmieszczone na drodze do Wisznic. Pomimo zaskoczenia natarcie czerwonoarmistów załamało się pod ogniem karabinów maszynowych i dział baterii „Zadora”. Skuteczna obrona doprowadziła do zniszczenia 4 sowieckich czołgów. Intensywna wymiana ognia trwała całą noc, jednak czerwonoarmiści nie zdecydowali się powtórnie zaatakować.

Następnego dnia PBK około godziny 10 opuściła zajmowane pozycje kierując się w stronę Parczewa.

Okolice wsi Jabłoń obsadzić miała Dywizja Piechoty „Kobryń”. W tym czasie wyszło silne uderzenie sowieckiej 143 Dywizji Strzeleckiej. Były to 635. i 487. pułki strzeleckie, które utrudniały 9 psk. wycofywanie się. Na drodze do Parczewa jego kolumna została zaatakowana pod Kostrami przez oddział kawalerii sowieckiej.

Po południu kolumna czołowa Dywizji „Kobryń”, która dotarła do wsi Puchowa Góra, została zaskoczona atakiem oddziałów sowieckich wspieranych przez broń ciężką.

Po wyparciu nieprzyjaciela ze wsi 82 pp. zajął pozycje obronne na skraju Puchowej Góry i lasku przy wzgórzu. Na stanowiska ogniowe zatoczono działa 75 mm (sprawne, choć bez przyrządów celowniczych) ustawiając je między zabudowaniami.

Jednocześnie wysłano patrole w kierunku Jabłonia, które stwierdziły wzmożony ruch wojsk sowieckich na drogach. Po otrzymaniu pierwszych meldunków artyleria rozpoczęła ostrzeliwanie drogi na Jabłoń i zlokalizowanych pozycji nieprzyjaciela w obrębie wioski. Zgodnie z rozkazem gen. Kleeberga oddziały gen. Kmicica-Skrzyńskiego miały rozpoznać siły nieprzyjaciela i uderzyć przez Milanów, Dawidy lub Rudno na tyły 143 Dywizji Strzeleckiej.

Dowódca 82 pp. ppłk Franciszek Targowski wyprowadził natarcie. Wzdłuż drogi Góra Puchowa – Jabłoń ruszył I batalion 82 pp., mając na lewym skrzydle batalion spieszonych marynarzy uderzający na północną część wsi.

Nacierające baony spychały czerwonoarmistów w zabudowania Jabłonia, spomiędzy których wyjechało kilkanaście czołgów lekkich. Kontrnatarcie broni pancernej bardzo szybko załamało się w ogniu działek ppanc. i granatów ręcznych. Uciekający nieprzyjaciel pozostawiał w polu sprzęt, rannych i zabitych.

W trakcie walk o wieś nad pozycję w Puchowej Górze nadleciał klucz samolotów sowieckich, które po zrzuceniu bomb skierowały się nad Jabłoń ostrzeliwując z broni pokładowej polskie oddziały nie wyrządzając jednak większych szkód.

Godna podziwu była postawa i poziom wyszkolenia młodych artylerzystów obsługujących baterię dział 75 mm. Mimo braku przyrządów celowniczych obsługa skutecznie likwidowała wyznaczane cele, wydatnie wspomagając natarcie 82 pp.

Po zakończeniu walk zaczęło się porządkowanie szeregów i obliczanie strat. Równocześnie przystąpiono do przesłuchania 50 jeńców, których wzięto tego dnia.

„Reakcja ich była niespodziewana. Jeńcy zaczęli błagać, aby ich nie odsyłać. Zaczęły się skargi na stosunki w kraju i w wojsku. Opowiadali o nędzy, o złym traktowaniu (...) zaczęli prosić, aby ich wcielić do polskich oddziałów. Przysięgali, że będą nam wierni i pójdą wszędzie z nami".


Zaskoczony postawą czerwonoarmistów gen. Kleeberg wyraził zgodę na wcielenie ich w szeregi SGO „Polesie”.

Około godziny 20 wyszło ostatnie silne natarcie piechoty nieprzyjaciela wspartej czołgami. Broń pancerna wdarła się w głąb polskich pozycji obronnych, nie wyrządzając większych strat. Pododdziały strzeleckie nie były w stanie wyprzeć z Jabłonia batalionów 82 pp.

Natarcie sowieckie bardzo szybko załamało się umożliwiając przemieszczenie Dywizji „Kobryń” w okolicę lasów milanowskich.

Dywizja „Kobryń” po nocnym marszu zajęła następujące pozycje: 82 pp zablokował drogę z Cichostowa do Milanowa i z Parczewa w kierunku Wohynia, 83 pp zajął pozycję w lesie na południe od Kostrów, a wzmocnionymi czatami zamknął drogę na Parczew, 84 pp ześrodkowany w lasach milanowskich, przeciął tory kolejowe i drogę z Milanowa do Wierzbówki, kawaleria dywizyjna prowadziła rozpoznanie na Suchowolę i Wohyń, a samodzielny baon 79 pp pozostał na północ od lasów milanowskich obsadzając zabudowania folwarczne, ubezpieczając się we wsi Milanów i na stacji kolejowej.

Niedługo po osiągnięciu przez DP „Kobryń” wyznaczonego rejonu, nad Parczewem pojawiły się sowieckie samoloty, które wobec braku obrony przeciwlotniczej bezkarnie bombardowały miasto.

W godzinach popołudniowych na przedpolu pozycji zajmowanych przez batalion 79 pp pojawiło się kawaleryjskie rozpoznanie nieprzyjaciela. Za rozpoznaniem nadciągnęły jednostki piechoty nacierając z kierunku Milanowa i Kostrów. Natarcie skutecznie zatrzymały polskie karabiny maszynowe.

Wobec dużych strat czerwonoarmistów jeden z oficerów sowieckich zażądał rozmowy z polskim dowódcą. Tymczasem wojska polskie oskrzydlały przeciwnika: płk. Epler w rejon walk skierował dyspozycyjną kompanię ckm, a dowódca 83 pp ppłk Władysław Seweryn nakazał kompanii znajdującej się na prawym skrzydle wesprzeć mjr. Bartulę. W ten sposób pododdziały Dywizji „Kobryń” obeszły nieprzyjaciela.

Do rozmów polsko-sowieckich nie doszło; prawdopodobnie ów oficer został rażony wybuchem granatu.

Poderwane do ataku pododdziały samodzielnego batalionu 79 pp przełamały szyki nieprzyjaciela, a kompania z 83 pp zaszła od tyłu próbujących kontratakować bolszewików.

W krótkim czasie bitwa przerodziła się w rzeź czerwonoarmistów.

Wycofujące się w nieładzie niedobitki ostrzeliwała bateria haubic 100 mm. Rezultat walki płk. Epler przedstawił słowami:

„Dobre ponad sto trupów żołnierzy sowieckich zostało na polu walki. Przeszło 60 jeńców wziął 79 p. p. Ostatecznym łupem 79 i 83 p.p. było 11 c.k.m., 7 r.k.m., 1 zaprzężone działo, większą ilość broni ręcznej i 10 pełnych amunicji wozów".


Jeńców sowieckich (podobnie jak pod Jabłoniem) wcielono na ich prośbę w szeregi Dywizji.

Bój pod Parczewem i Milanowem był jedynym spotkaniem z oddziałami sowieckimi, które już nie podejmowały prób atakowania Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”.

------------------------

Zawsze chciałem zobaczyć taką relację dzień po dniu z Polskiej Wojny Obronnej. W końcu w tym roku postanowiłem sam się tym zająć, stąd ten wpis. Jeśli zobaczycie jakiś błąd, to mile widziane sprostowania ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Tag do obserwowania: #wojnaobronna1939

#iiwojnaswiatowa #kronika #kampaniawrzesniowa #wrzesien39 #polska #iiirzesza #wojna #historia #gruparatowaniapoziomu

Źródła: [[1]](http://www.sww.w.szu.pl/index.php?id=kalendarium_kampania_wrzesniowa) [[2]](http://www.1939.pl/kampania-wrzesniowa/kalendarium.htm) [[3]](https://dobroni.pl/n/czestochowa-1939/10283) [[4]](http://zywiecinfo.pl/historia/item/1261-walki-pod-wegierska-gorka-1939) [[5]](http://www.wikipedia.pl/) [[6]](https://www.gdansk.pl/turystyka/westerplatte-1939-siedem-dni-obrony,a,5415) [[7]](https://fakty.interia.pl/prasa/odkrywca/news-dzien-w-ktorym-przestala-istniec-9-dywizja-piechoty,nId,2441117#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox) [[8]](tomaszstezala.pl/index.php/ostrowski/51-ii-wojna-swiatowa-kampania-wrzesniowa-1939-zwz-we-lwowie-zwz-ak-w-krakowiear) [[9]](http://www.warszawa.pl/) [[10]](http://twierdza.org/wydarzenia/twierdza-brzeska-w-historii/62-obrona-1939) [[11]](http://slowopolskie.org/natarcie-warte-pomnika-szara-polakow-na-niemieckie-pozycje-pod-sdow-wiszni/) [[12]](https://www.facebook.com/wrzesien1939)
takitamktos - 30 września 1939 roku.

Pierwsze oddziały niemieckie wkroczyły do War...

źródło: comment_ihSZeKtLIMKUgN1zQxeIPJtR8PgTGGAy.jpg

Pobierz
  • 16
Swoją drogą dla mnie to szok że hel tyle się bronił - przy ataku z lądu i morza wydaje się, jakby dało radę artyleria wysłać ten cypel pod wodę w dwa dni


@fortySeven: Dużo zawdzięczali temu, że z racji położenia Hel był Niemcom do niczego niepotrzebny. Może w początkowej fazie wojny było to strategiczne ale po 7 dniach gdy mieli już połowę kraju zajętego to Hel poza względami propagandowymi nie był
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Hans_Trans: W książce Nikołaja Nikulina "Sołdat" jest dość obszerny opis jak wyglądała walka w szeregach sowietów. Przed tobą wróg, za plecami politbojcy. Do Niemców też chętnie się przyłączali. Brzmi zastanawiająco, ale jestem w stanie uwierzyć w taki opis sytuacji.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Hans_Trans: Biorąc pod uwagę jak wyglądała armia sowiecka i jakie podejście miała do rekruta wcale mnie taka postawa by nie zdziwiła.

Popytaj dziadków jak wkroczenie ruskich wyglądało.

Sam mój dziadek opisywał ich jako dziadów proszalnych z karabinami na sznurkach, często bez butów nawet. A sam to od swojej matki słyszał (urodził się w 37 roku).
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Hans_Trans: I tak przez dostanie się do niewoli rodzina jest skreślona, a sam zniewolony uznany za szpiega. W efekcie ruscy panicznie bali się powrotów z niewoli, bo wiedzieli, że skończy się to w najlepszym przypadku przesłuchaniami i zsyłką. Ten system działał dużo wcześniej niż '42 rok.

Z tego względu IMO się to kupy trzyma.