Wpis z mikrobloga

@pabel: ja kiedyś po ogarnięciu domu i szybkim prysznicu zrozumiałem że w piątkowy wieczór nie mam piwka. Ubrałem dresik bo nie chciałem się przeziębić (chłodno było bo po 22), wchodzę do żabki biorę piwka płacę i Pan za kasą "Uważaj na siebie mordo, z fartem", ja odpowiedziałem "spoko luz, od czego są ziomki" po czym wróciłem do domu i zacząłem grać w gry z kolegami. Ot taka niesamowita przygoda.
No i zajebiście, od razu humor lepszy, a nie jak zwykle obrażona morda i "karta czy gotówka" patrząc w telefon


@Wroneusz: Ale ja akurat szanuje takich. Wracajac z pracy chcialem kupic jakies alko na urodziny kumpla. Wchodze i patrzac na alko powiedzialem, zeby przerwac cisze „Ide wieczorem do ziomeczka na urodziny i potrzebuje jakis ‚prezent’”. Sebie aż sie oczy zaszkliły i mowi, ze teraz to same ciepłe są i że on
@kezioezio: To ja pozdrawiam typa z Żaby w Ustroniu Morskim, od którego biła taka kultura osobista i inteligencja, że stojąc w kolejce aż musiałem 2 razy spojrzeć się na szyld, czy czasem sklepu nie pomyliłem ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Gość najpierw coś tłumaczył jakimś zagranicznym turystom świetnym Angielskim, z życzliwym uśmiechem i kulturą, potem sprawnie obsłużył jeszcze dwie osoby, a na koniec jeszcze doradził mi przy wyborze