Wpis z mikrobloga

@vizori: Oryginał znam tylko z korka i było to takie meh. Tutaj jestem w szoku. Zmienna bestia, świetne parametry, lekko dusi, ale bardzo ciekawa kompozycja. Nie jestem w stanie powiedzieć czym pachnie, ani porównać do czegokolwiek, co znam. W najbliższych dniach sprawdzę Interlude dokładniej, bo po sprawdzaniu na szybko to nie mogę się rzetelnie odnieść. Reasumując, hipnotyzujący (chce się go czuć), z nutą araba, lekko chemiczny killer.