Wpis z mikrobloga

  • 0
@Nighthuntero ja miałem. Wypisz-wymaluj Adaś Miauczyński. No poza tym lubił sobie golnąć i czasem wsadził banknot w maszynę. Raz jak miał fazę zaczął do mnie po Rusku nawijać... Generalnie miał posłuch wśród licealistów, biło od Niego charyzmą uwypukloną bujnym wąsem a'la ś.p. poseł Putra
  • Odpowiedz
Jak macie/ mieliście faceta co uczy w szkole to przeważnie nosi marynarkę i jeansy xD

Kardigan kojarzy mi się tez z babka od majcy XDD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Nuggerath: Nie wiem czy się liczy, ale uczyłam się na profilu anglojęzycznym, więc siłą rzeczy było mało przedmiotów których uczyliśmy się po polsku, 3 x więcej godzin angielskiego niż polskiego i znaczna większość przedmiotów po angielsku. Jeśli można to tak traktować to miałam anglistę jako wychowawcę.
  • Odpowiedz
@Nighthuntero: ja miałem ziomeczka, z tego co mi się wydaje to lubił swoją pracę i był ogarnięty, często jakieś historyki opowiadał nandanh temat, tylko że miał strasznie usypiający głos i no tak wyszło, se prawie zawsze spałem
  • Odpowiedz
@Nighthuntero: Ja w liceum miałem świetnego poloniste, który nie potrzebował podręcznika do prowadzenia lekcji, gdyż recytował nam utwory z pamięci. Prawdziwy nauczyciel z pasji i jedyny do którego miałem szacunek, niestety miesiąc przed moją maturą zmarł na raka (,)
  • Odpowiedz
@Nighthuntero: ja miałem przez pewien czas. Był też dyrektorem i miał w------e, jak zadał wypracowanie to z-------ś 5 stron i 5, 2 strony trójka itp. J----y nawet nie czytał bo kretyni lali wodę, całe życie 3 i 4 a u niego 5+ k---a xDDD Wychodził też z lekcji jak miał ważny telefon no bo w końcu dyrektor xD
  • Odpowiedz