Wpis z mikrobloga

A jednak coś musiało dać Wielkiej Ekspansji początek.


@Majku_: Nie, nie musiało. To też typowy problem z teistami - teiści zawsze uważają, że coś musi być pierwotną przyczyną. To prowadzi do najprostszego paradoksu:

Skoro Bóg jest przyczyną stworzenia Wszechświata, to co jest przyczyną stworzenia Boga? Jeśli nic, to w takim razie po co nam Bóg jako przyczyna stworzenia Wszechświata?
Jest zbyt wiele niewiadomych, zbyt mało wiemy o Wszechświecie, by stawiać tak zdecydowane tezy, że "nie można powiedzieć przed"


@Majku_: Wiemy np. to, że czas jest względny i traktujemy go jako wymiar w czasoprzestrzeni. Wiemy, że w pewnym momencie Wszechświat był osobliwością, więc czas jak i inne wymiary były "w punkcie zero" lub "bliskim zera". Dlatego nie mówi się, że coś istniało "przed" Wielkim Wybuchem, bo nie istniała ta oś czasu.
@johny-kalesonny problem z teistami... Można to tak nazwać. Ja po prostu pytam, co było na początku, w punkcie zero, czy może jeszcze wcześniej. Co dało początek wszelkiej materii. Religie wyjaśniają to w prosty dla religii sposób - Bóg jest "bytem" szczególnym, początkiem wszystkiego. Nie ma nic przed Bogiem. Ale religia też nie wyjaśnia, dlaczego tak jest. Jest to poza naszymi zdolnościami pojmowania i tyle. Można się z tym zgodzić, albo nie.
Natomiast
@johny-kalesonny dobra, wiem jak powstały, ale skąd się to wszystko wzięło? To jest pytanie :)
Nie chodzi mi o przyczynę, w sensie, dlaczego mąż zadźgał żonę. Miał nóż i to wystarczy. Tak samo pytam skąd wszechświat miał materiał źródłowy.
@Majku_: Z osobliwości, z czegoś nieskończenie małego i nieskończenie gęstego. Tzn. tyle wiemy na pewno, ale tyle też nam absolutnie wystarcza. Jak już ktoś wspomniał, można spekulować jak powstała ta osobliwość, ale to nie do końca ma ścisły sens moim zdaniem, ponieważ wtedy czas nie istniał i skoro nie ma czasu, to nie ma też przyczynowości.
@johny-kalesonny no i widzisz, dla Ciebie to nie do końca ma sens, a ja bym po prostu chciał zajrzeć jeszcze dalej. Spytać o początek Osobliwości. I nie o czas, bo jak sam mówisz, nie istniał, ale o istotę. A na to pytanie nikt jeszcze nie znalazł odpowiedzi. I pewnie nigdy nikt nie znajdzie.
@jacobswistack
@johny-kalesonny ale wy nie odrozniacie bytu pozaziemskiego od czegoś fizycznego.
Ja osobiście jestem agnostykiem i potrafię wierzących zrozumieć, niech sobie wierzą w co chcą dopóki mi w życie nie wchodzą. Czasem lubię też zgłębiać wiedzę o różnych wierzeniach, to jest całkiem ciekawe.
Najprościej ujmując w większosci religii Bóg jest ponad nami, żył przed światem, będzie żył po jego końcu, to on to wszystko stworzył sam "żyjąc w innym wymiarze"
@Majku_: To nie są ograniczenia, ale zwykła dedukcja. Przyczynowość istnieje w momencie, kiedy przez zdarzenie X przychodzi zdarzenie Y. Jeżeli nie istnieje czas, to nie istnieje przyczynowość, ponieważ nie ma żadnych zdarzeń.
@AlvarezCasarez: ale ja mowie o hipotezach, a sa przeciez hipotezy, ktore z definicji sa nie do potwierdzenia, ani nie sa do obalenia, a jednak sie je rozwaza. A jezeli sie rozwaza nieweryfikowalne hipotezy, to glupio nie brac akurat tej jednej hipotezy o bogu/demiurgu pod uwage. No bo jakie kryteria pozwalaja na odrzucenie tej jednej, a rozwazanie innych, np wlasnie smierci cieplnej wszechswiata, jego implozji, kolejnej ekspansji i tak dalej?