Wpis z mikrobloga

@promyczek_94 haha miałam kiedyś podobną sytuację, tylko na przystanku autobus jak ruszał powoli najechał na gołębia, który wybuchł, a dwie panny siedzące na ławce najbliżej zaczęły piszczeć i uciekać XD Na koniec jak w kreskówce zostało tylko takie samotne spadające piórko :D