Wpis z mikrobloga

  • 738
Jeżdżę pociagiem często z takim niewidomym panem. Jak jeździłam autobusem, to jeździłam z niewidomą pania. Dzisiaj widzę ich razem. Otoz oni są razem i mają dziecko. Nie zgadniecie jakie. Tak, niewidome.

:||||||| zastanawiam się po cholerę ludzie produkują kolejnych ludzi, o których wiadomo już przed poczęciem, że będą mieć ciężko.

#antynatalizm
  • 170
  • Odpowiedz
@zmasowanyatak: absolutnie tak nie jest. Czy ty w ogóle wierzysz w to co napisałeś? Masz rację co do tego, że różnica w komforcie życia między osobą ze ślepotą wrodzoną a osobą z nabytą, jest ogromna. Ale to nie znaczy, że niewidomi od urodzenia nie napotykają się z licznymi, naprawdę, licznymi problemami, które mogą mniej odporne jedostki na pewnym etapie po prostu załamać. Świat nie jest jeszcze przystosowany do niewidomych tak
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@kinderjajo:

Wybacz, ale dla rodzica zdziwienie, że "ktoś nie może uspokoić dzieciaka mimo błahego powodu/braku powodu, dla którego płacze" wzbudza tylko uśmiech.


Wybacz, ale rodzicielstwo nie daje żadnej wiedzy, ą jeśli już, to utwierdza w złych
  • Odpowiedz
@kraglapyrka: To nie jest kwestia wiary tylko to są słowa mojego niewidomego kumpla który nie widzi od urodzenia. Jest organistą w kościele, ma żonę i dzieci (widome) i po mieście porusza się sam. Oczywiście nie jest kolorowo i napotyka bariery ale na pytanie odnośnie jego ślepoty mówi "nie można tęsknić za czymś czego się nigdy nie doświadczyło". Dla niego taki stan jest normalny. Dostosował się i funkcjonuje. Wiadomo, nigdy nie
  • Odpowiedz
@Kleki_Petra: brać malutkie dziecko na ręce w autobusie będąc nawet zdrowym i wiszącm to ryzykowne, a dzieci płaczą to fakt i potrzeby muszą być zaspokojone, ale też bez przesady, by łamać zasady bezpieczeństwa tylko dlatego, że płacze. Płacz 20 min to nic nadzwyczajnego
  • Odpowiedz
Jakie bzdury tutaj czytam to nie mogę przełknąć. Świadomie skazali dziecko na ślepotę to jest tak #!$%@? że to szok. Egoizm, pycha, krótkowzroczność. Nawet jeśli dziecko będzie szczęśliwe na swój sposób to nigdy nie zobaczy kwiatów, kolorów, rodziców itp. na pewno zalegnie się w jej głowie myśl po co tutaj jestem. Z pychy i egoizmu, niczego więcej.
Przestańcie bronić takich egoistycznych ludzi. Nie potrzeba dzieci by żyć, ale po co rodzić z
  • Odpowiedz
@Bover: na litość boską, ile można to tłumaczyć. Cieszę się, że są szczęśliwi, niech będą jak najdłużej, mogłabym z nimi zbić pionę, jeśli są dobrymi ludźmi. Ale ty nie możesz wiedzieć, czy twoje dziecko będzie szczęśliwe. Tak zakładasz i starasz się zrobić wszystko, by było. I to może się sprawdzić bądź nie sprawdzić przy zdrowym dziecku. A przy chorym? Jest tylko trudniej. Trzeba być silnym psychicznie by radzić sobie z
  • Odpowiedz
@kraglapyrka żyjemy w czasach faworyzujących ułomności. I już nie chodzi mi o nieełnosprawności fizyczne czy umysłowe. Najwięcej dzieci mają ludzie którzy ledwo wiążą koniec z końcem, nieporadni życiowi i patologie. Przeciez państwo pomoże. Tu 500+ tam zasiłek czy dodatek.
A ludzie odpowiedzialni mają jedno, dwoje albi wcale nie mają dzieci.
Jako ludzkość niestety ale cofamy się w rozwoju, dążąc do idiokracji ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@nicari: Każdy ma coś skopanego w genach, jedni mają słabe serce, inni rodzinne tendencje do nowotworów albo cukrzycy, ja np. bardzo słabe zęby, niby niewielki problem, ale idą na to wszystkie moje oszczędności, od dziecka zero słodyczy i higiena na tip top, a mimo tego tyle się wycierpiałam, że szkoda gadać. Nikomu bym tego nie życzyła. No ale myślę, że gdyby każdy rozumował w ten sposób, to dzieci nie rodziłyby
  • Odpowiedz
Jeśli obciążona genetycznie osoba chce założyć rodzinę, zwłaszcza z inną obciążoną osobą, zawsze może zdecydować się na adopcje


@kraglapyrka: Poczytaj jak wygląda adopcja w Polsce lub popytaj osób, które były w bliskim środowisku takich osób. Do tego skoro dzieci w domach dziecka się znalazły (poza tragicznymi przypadkami) to raczej ich rodzice jakichś świetnych genów też nie mieli. Dorzućmy do tego patologię, która jest szkodliwa dla społeczeństwa i zaraz powstanie kult
  • Odpowiedz
@nicari: jestem ciekawa jak tacy ludzie się nim zajmują. Rozumiem pary gdzie jedna osoba jest niewidoma a druga sprawna bo wtedy to prosta sprawa. Ale kurde jak oni wiedzą kiedy jest brudne, kiedy coś sobie może zrobić? Tak samo jak kiedyś czytałam o głuchoniemych rodzicach. Przecież takie dziecko ma problemy z nauczeniem się mowy, ciekawe jak to jest rozgrywane.
  • Odpowiedz
Wybacz, ale rodzicielstwo nie daje żadnej wiedzy, ą jeśli już, to utwierdza w złych nawykach.


Chromolić empirię. Od dzisiaj kursy na prawo jazdy odbywajmy tylko "na papierze"! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Do rodzica nie należy ocena zasadności, dla której małe dziecko płacze. To, że to dla Ciebie nie jest powód, nie znaczy, że dziecko tak
  • Odpowiedz