Wpis z mikrobloga

  • 738
Jeżdżę pociagiem często z takim niewidomym panem. Jak jeździłam autobusem, to jeździłam z niewidomą pania. Dzisiaj widzę ich razem. Otoz oni są razem i mają dziecko. Nie zgadniecie jakie. Tak, niewidome.

:||||||| zastanawiam się po cholerę ludzie produkują kolejnych ludzi, o których wiadomo już przed poczęciem, że będą mieć ciężko.

#antynatalizm
  • 170
  • Odpowiedz
@nicari: no dobra źle to ująłem, może po prostu woleli podjąć ryzyko niż nie spróbować, pewnie nie musiało na 100% być niewidome, zresztą wydaje mi się że nie doceniasz niewidomych, to chyba bardzo zaradni ludzie z tego co nieraz widze, wiadomo że nie zaznają tego co zdrowy człowiek ale czy to sprawia że nie mogą mieć żony/męża i dzieci?
  • Odpowiedz
@MrFisherman: nie chodzi o naśmiewanie się. Przekazywanie takich genów dalej jest po prostu cholernie egoistyczne. Jeśli obciążona genetycznie osoba chce założyć rodzinę, zwłaszcza z inną obciążoną osobą, zawsze może zdecydować się na adopcje. Ciąża w tym przypadku to świadome pogrywanie zdrowiem ewentualnego potomka, żeby zrealizować swoje ambicje. W doborze sztucznym nie ma nic złego, wręcz przeciwnie.
No, chociaż trzeba przyznać, że w przypadku dwójki niewidomych zapewne nie jest łatwo, procedury adopcyjne
  • Odpowiedz
via Android
  • 164
@MrFisherman niech robią co chcą.

Moim zdaniem odpowiedzialny człowiek, który zdaje sobie sprawę że jego ułomności mogą zatruć życie jego dzieciom, nie powinien się na te dzieci decydować. To niemoralne. Gdybym wiedziała, że moje choroby genetyczne odziedziczą moje dzieci, to nawet przez myśl by mi niw przeszło, by się o nie w ogole starać. Gdybym się dowiedziała, że zostałam obarczona genetycznie z pełną świadomością rodziców, to bym nie była im zbyt wdzięczna.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 69
@nicari: Nie znam historii chorób tej pary, ale tak na pierwszy rzut oka, to bym prędzej pomyślała, że chcą po prostu prowadzić normalne życie i nie czuć się z czegoś wykluczonym.

Większym problemem jest rozmnażanie się osób z chorobami umysłowymi, bo nierzadko nie są nawet w stanie wychowywać własnego dziecka, więc potem albo trafia ono do placówki opiekuńczo-wychowawczej albo żyje w skrajnych warunkach.
  • Odpowiedz
via Android
  • 175
@dekonfitura można prowadzić normalne życie ni mając dzieci. Chodzi o odpowiedzialność. Dziecko od 20 minut płacze, a oni nic z tym nie robią, bo nie wyjma dziecka z nosidła, bo potem go nie wloza i musi poczekać. I to powiedziała mama tego dziecka. No to sorry, ale uprzykrzają życie sobie, dziecku i pasażerom. Zeby dziecko uspokoić puscili jakas muzyczke, która też trochę drażni. To nie jest normalne radzenie sobie w życiu.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 44
@nicari: A w pełni sprawna para od razu jest gwarancją bycia przykładnym, zaradnym i wzorowo zajmującym się swoim dzieckiem, rodzicem?
Jest mnóstwo par zdrowych, które też nie potrafią się zająć swoim dzieckiem.

I są pary niewidome czy z jakąkolwiek inną niepełnosprawnością, które mają dzieci i świetnie sobie z nimi radzą.
Zgodzę się, że oboje niewidomych rodziców to skrajny przypadek, ale może być też tak, że nawet jedno z nich jest słabowidzące.
  • Odpowiedz
via Android
  • 77
@dekonfitura tutaj są 100% niewidomi. Widać to po nich, nawet nie otwierają oczu,, oboje maja takie zapadniete powieki itd.

Jasne że zdrowi rodzice nie są gwarancją "normalności", ale oboje podobnie niepełnosprawnych rodziców to niemal gwarancja na tę samą niepełnosprawność.

Wiesz, kiedyś miałam do czynienia z dwójką niedosłyszących ludzi (slyszelk, hm, szczątkowo, i ledwie mówili), którzy mieli dzieciaka w tym samym stanie. Radzili sobie naprawdę spoko, ale nadal jest to dla mnie po
  • Odpowiedz
@nicari:
Bycie niewidomym nie jest argumentem za nierozmnażaniem się.
Tak, generalnie rozmnażanie się jest słabe, ale ten argument jest z dupy.
Wyobraź sobie że odwiedzają nas ufoludki. Które mają dodatkowe oko widzące 4d (na wylot każdego przedmiotu) i we wszystkich zakresach fal (a nie jak my bardzo ograniczone spektrum).
Czy w takim wypadku CAŁA ludzkość powinna nagle przestać się rozmnażać, bo nie mamy trzeciego oka?
Ludzie niewidomi potrafią być szczęśliwi, a
  • Odpowiedz
I to powiedziała mama tego dziecka.


@nicari:
To gorzej.
Generalnie zależy czy sobie radzą. Gdyby sobie radzili to nie ma problemu. Dobrze zorganizowani powinni sobie poradzić w każdym przypadku. Ale skoro była taka sytuacja, to masz rację.
  • Odpowiedz
@deryt: Ale pieprzenie. Żyjesz w społeczeństwie ludzi, nie "ufoludków", a wzrok jest zmysłem całkiem powszechnym w świecie ludzi i praktycznie cały ludzki świat jest dostosowany do ludzi widzących. Ludzie którzy nie widzą bez pomocy innych ludzi widzących, albo specjalnie zaprojektowanej infrastruktury/urządzeń są całkowicie niesamodzielni. Mam nadzieję, że biotechnologia w najbliższych latach pomoże im odzyskać ten najważniejszy wg. mnie zmysł, a wtedy nie będę widział przeciwwskazań do płodzenia potomstwa przez takich ludzi.
  • Odpowiedz
@nicari: Ale czy rozumiesz, że są różne przyczyny braku wzroku i nie wszystkie przypadki muszą być dziedziczne? Nie wiem jak było w tym przypadku, ale wyciągnięcie wniosku, że dwoje niewidomych na pewno będzie miało dziecko niewidome świadczy o ignorancji.
  • Odpowiedz