Wpis z mikrobloga

Jest tu ktoś kto wyemigrował i zerwał kontakt z rodzicami? Mam bardzo przykrą sytuacje w domu. Moim marzeniem jest jak najszybciej, czyli jakoś po studiach pewnie, go opuścić oraz zacząć szukać szczęścia w innych stronach świata. W skrócie to w domu doznałem wiele cierpienia, wychowałem się w atmosferze awantur i wzajemnej nienawiści; codziennie były krzyki i wyzwiska pomiędzy matką skłóconą z teściami, codziennie a-----l, w domu brud i syf, bo tylko ja w nim sprzątam. Matka jest w ogromnym konflikcie z teściami, nie radzi sobie w pracy gdzie daje z siebie robić niewolnicę i całą wynikającą z tego frustrację zwykła wylewać na mnie. Co się objawiało wyzywaniem od najgorszych albo nie odzywaniem się w ogóle. Codziennie jakieś intrygi, kłamstwa, karmienie mnie negatywnymi emocjami. Każda ze stron mnie brała i nastawiała wrogo do tej drugiej. W tym domu byłem zawsze tylko przedmiotem do realizacji jakichś chorych celów, który dostawał jakieś przerzute resztki uczuć, o ile się stosował do tych poleceń. Ojciec z kolei codziennie pije jakieś pół butelki wódki i kilka piw i mówi że nie jest alkoholikiem, bo pracuje. Kiedyś mnie oskarżył o kradzież alkoholu, chociaż ja niepijący jestem. No po prostu koszmar. Czy to takie dziwne, że chce w końcu opuścić to towarzystwo? Traumy wywołały u mnie choroby psychiczne jak dwubiegunówka i zaburzenia paranoidalne, które z powodzeniem leczę, ale jeszcze jest wiele do zrobienia. Tak więc, czy mam prawo po prostu zostawić swoich rodziców i ten dom? Jestem jedynakiem co jak sądzę komplikuje sytuacje, bo jak coś będzie się dziać, to nikt inny nie będzie mógł się nimi zająć? Czy mogę po prostu tak to wszystko zostawić i rozpocząć nowy lepszy rozdział za granicą? #emigracja #rodzina #pytanie #pytaniedoeksperta
  • 54
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@maupishoon: nie chce mi się czytać dokładnie ale za granicę musisz mieć przynajmniej te 3-5k to mus, a potem zrywaj, chyba że chesz utknąć w barakach z sebami w Holandii za 1k to proszę bardzo, ale kraje anglosaskie, radzenie sobie na własną rekę to trzeba mieć budżet jakikolwiek, Irlandia, Norwegia, żeby samemu mieć możliwość własnego startu
  • Odpowiedz
@Vinizius: no ale typ musi dostać pozwolenie o pracę bo jak nielegalnie to jest ścieżka w dół, polecam UE tylko nie zorganizowane wycieczki z Sebami do baraków w Holandii tylko na własną rękę, niestety z anglosaskich UK odpadło, jest Irlandia, jeszcze w Norwegii też jako tako, zależy jaki zna język, jak coś mieszkałem 2 lata w UK i tak na własną rękę mieszkać, szukać prac po biurach pracy tamtejszych, wynajmować
  • Odpowiedz
  • 1
@xiv7: pieniędzy mam sporo odłożonych, więc o to bym się nie martwił. Mam też krewnych na świecie, którzy mi na pewno pomocy nie odmówią. Ale czy to zostawienie starzejących się rodziców nie będzie jakieś źle, nieetyczne? Co jeśli będą chcieli mnie zatrzymać przy sobie bym ich obsługiwał na starość?
  • Odpowiedz
  • 68
@maupishoon: jak masz krewnych to super droga otwarta i dawaj jak masz jakąś kasę, nie pożałujesz, możesz pomyśleć tak: starzy twoi w młodości mogli się spełniać, wybrać swoją drogę, robić co chcą, i teraz ty masz taki czas który możesz wykorzystać dla siebie i to jest sprawiedliwe, a wiesz że w wielu krajach przelicznik zarobków jest taki że nawet pieniędzmi im pomożesz
  • Odpowiedz
@maupishoon: odłóż trochę kasy i uciekaj. Jestem w podobnej sytuacji z tym, że ja mam bardziej uszkodzoną psychikę i na ten moment nie pracuję. Gdybym mógł cofnąć czas, to nawet nie szedłbym na studia tylko od razu od nich uciekł po ukończeniu szkoły.
  • Odpowiedz
@maupishoon: Masz prawo, im wcześniej to zrobisz, tym lepiej, tym łatwiej Ci pójdzie ruszenie przed siebie. Ich juz nie naprawisz, to dorośli ludzie, którzy tak sobie życie urządzili - jesli będą chcieli żyć inaczej, muszą sami to ponaprawiać, to nie Twoja rola. Powodzenia!
  • Odpowiedz
@maupishoon: chlopie, siedzisz na tagu przegryw. Rozpisujesz brystol o sytuacji rodzinnej i zadajesz jedno pytanko. Tobie potrzebne przytulenie bliskiej osoby, wyjscie z tagu przegrywkow, a nie emigracja
  • Odpowiedz
@maupishoon: szanuj i wierz w siebie. ZAWSZE uciekaj od toksycznych osób. Nie bój się. Kochaj ludzi, którzy są prawdziwymi przyjaciółmi. Trafiają się.
  • Odpowiedz
@maupishoon: jak najbardziej s--------j - wynajęty pokój z randomami, wejdziesz do kuchnii i poprosisz czy nie mogą posiedzieć w pokoju zamiast kuchnii, bo masz pokój obok, chcesz spać a rano do pracy a oni powiedzą 'sorry, nie ma sprawy'... to się popłaczesz.

Po krótkim czasie zdasz sobei sprawę, ze od miesiecy nikt nie darł na ciebie ryja. I będziesz się zastanawiał czemu nie wyprowadziłeś się wcześniej.

Owszem, jak wynajmiesz piwnicę
  • Odpowiedz
@maupishoon: Pomyśl o sobie, ograniczenie kontaktu z nimi powinno mocno Ci pomóc. Sam jestem ojcem i chce wychować dzieci aby nic mi nie były winne/zobowiązane. Moim rodzicom zawsze mówię ze mogę im kupić bilet do Holandii na eutanazje ( ͡ ͜ʖ ͡) - takie śmieszki.
To nie Twoja wina, że masz rodziców jakich masz.
Polecam Ci jakąś psychoterapie (psycholog) aby tez przegadać traumy z dzieciństwa
  • Odpowiedz
@maupishoon rodzice na szacunek od dzieci muszą sobie zapracować. Co to w ogóle za ogólnie panujące durne podejście że z góry musisz ich szanować. Skoro byli c-------i rodzicami to oddawaj szacunek adekwatny do tego. Powodzenia!
  • Odpowiedz