Wpis z mikrobloga

@BarkaMleczna: lvl 44 i z każdym dniem coraz silniej uważam, że antynatalizm to najlepszy wybór. Ten świat to szambo i powoływanie kolejnej świadomej istoty do życia w nim to największa zbrodnia jaką można jej uczynić. Poza tym nigdy nie chciałbym aby przechodziła w życiu to samo co ja.
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna: Jeśli nie chcesz i nie bierze cie zazdrość na widok matki z dzieckiem, to nie będziesz żałować. Żałować będziesz jak urodzisz na siłę dziecko i zobaczysz ile to poświęceń wymaga. Jeśli ci mówią to znajomi, którzy mają dzieci, to cie po prostu wkręcają, nie chcą, żebyś miała lepiej od nich ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna: Oglądam sobie sąsiadów, jak im gówniaki drą ryja. Z rozmów wynika, że pochłaniają ich przychody na tyle, że zapomnij o zmianie auta albo choćby minimalnej fanaberii. Zapomnij też o spokojnych wczasach, wyjściu spokojnie na miasto na całą noc, czy choćby porządniejszym ruchaniu w swoim własnym domu.

I wcale mi wtedy nie żal braku potomstwa.
panTralalinski - @BarkaMleczna: Oglądam sobie sąsiadów, jak im gówniaki drą ryja. Z r...
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna:
Żałować bedziesz w dwóch przypadkach:
1. Jesli zdecydujesz się kiedyś na dziecko i już zdrowie nie te, kondycja słaba i plecy napierniczają
2. Jak bedziesz mieć słabszy okres w zyciu, brak znajomych, jakaś słaba sytuacja finansowa, przewlekła choroba, brak wsparcia
np rodzice i parner pomarli i lezysz w szpitalu, wspólokatorke odwiedza rodzina codziennie, czasem w wnukami a do Ciebie wpadnie może ktos znajomy raz na tydzień

@panTralalinski dokładnie, mam 3
  • Odpowiedz
Kazdy antynatalista przemilczy wszystkie pozytywy a w przypadku dzieci


@zibizz1: Każdy antynatalista wie, że jego szczęście nie jest ważniejsze od skazywania na ryzyko nowej osoby. Wymuszenie na kimś 40 lat pracy, ryzyko chorób, wojen, cierpienia, znudzenia, a na końcu śmierć. Jak to ma się do waszych pozytywów?

Sam piszesz:

Ale to samo można powiedzieć o pracy. Musisz codziennie rano wstać, szef suszy głowe o jakies pierdoły, potem wracasz zmęczony, nie masz
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna: Powinnaś pytać tylko rozowychpasków. Facetami nie rządzi tak mocno biologia i nawet jeśli kulturowo identyfikujesz się jako Czołg Rudy 102 to biologia daje znać o sobie w większym lub mniejszym stopniu, ale na pewno.
  • Odpowiedz
@efilista: wsiadając do samochodu czy wychodząc na ulice skazujesz siebie oraz innych na ryzyko trwałego kalectwa czy śmierci w wypadku komunikacyjnym. Jesli wiesz że jestes nosicielem choroby genetycznej, albo masz bardzo trudną sytuację życiowa albo masz zrabana psychike i wiesz że Twoje dzieci beda się tak samo dołowac zyciem jak Ty to moge się zgodzić.
  • Odpowiedz
Dlaczego miałbym narzucać na kogoś takie gówno?


@efilista: To był przykład, aby pokazac ze każdą rzecz można przedstawić negatywnie, praca nie musi tak wyglądać
  • Odpowiedz
gdyby mój facet naciskał, rzuciłabym go. takiemu to potem przy zblizeniu bym nie mogla zaufac... okropne.

lvl 25 i wciaz uwazam ze to ci idioci dzietni beda zalowac ze maja gowniaki. zreszta jaki trzeba miec tupet, by czesto robic gowniaka, a potem miec czelnosc mowic mu o trudach zycia i ze nie ma lekko???
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna ja zmieniłam diametralnie zdanie na tak. Jeszcze 1,5 roku temu na wieść o ciąży pskowalabym się na Słowację XD wszystko zmieniło mi się wraz ze zmianą partnera + nastąpiły zmiany życiowe (nagły skok finansowy i życiowy - pojawienie się wielu perspektyw). Teraz jestem najszczesliwasza na świecie w oczekiwaniu na bombelka.

Niemniej nie zdecydowałabym się na dziecko gdybym nie mogła mu zapewnić godnego życia i przynajmniej tak zajebistego dzieciństwa jakie miałam ja.
  • Odpowiedz
  • 12
Mam prawie dorosłe dzieci i ciężko mi się czyta te wydumane bzdury o trudach posiadania "bąbelka", ludzie ogarnijcie się prawdziwe życie to nie trolujace wpisy z forum dla madek
  • Odpowiedz
@nama: Na to nie możesz mieć do końca wpływu. Dziecko może się urodzić z wadą genetyczną lub inną chorobą i każdy dzień będzie tylko cierpieniem. Będzie się musiało zmierzyć z naszą śmiercią za x ilieś lat. Czasami za 50-60 a czasami możemy je osierocić gdy jest jeszcze małe. Tak samo może umrzeć bo zachoruje i wtedy to my będziemy się musieli zmierzyć z jego śmiercią. Tak naprawdę powołując życie tworzymy kolejnego
  • Odpowiedz