Wpis z mikrobloga

@zibizz1: ale ty całkiem nie rozumiesz idei antynatalizmu: ja bym na przykład chciała mieć takiego słodkiego dzidzia, i nie widzę w tym samym negatywów. Ale jestem odpowiedzialna i wiem że moje dziecko kiedyś dorośnie, może być chore, może cierpieć, umrze, i wiem także, że Ziemia jest już i tak przeludniona. Antynatalizm to bardziej ofiara złożona z siebie i swojego potencjalnego szczęścia rodzinnego wynikająca właśnie z przekonania że jest to moralnie złe
@goodguy: dokładnie
@MPXD: rozumiem co niesie idea antynatalizmu, nie rozumiem tylko czemu ludzie którzy się z nia utożsamiają nadal zyją. Według mnie powinni jak najszybciej zakończyć swój żywot.
@171819: Nie rządzi, tak mocno, ale jednak ma bardzo duży wpływ. Natomiast jeśli chodzi o dzieci tutaj kobiety mają oczywiście więcej do powiedzenia i uważam, że głosy facetów są niemiarodajne w tej sprawie.
@MPXD po prostu lepiej się przyznać, że nie jest się gotowym na wychowanie dziecka (można całe życie nie być gotowym), albo po prostu nie chcesz się męczyć z dziećmi tylko żyć spokojnie... Po co dorabiać do tego ideologię, że ratujesz człowieka przed cierpieniem na tym świecie? To brzmi niepoważnie
@BarkaMleczna nie jestem antynatalistką, po prostu nie czuję potrzeby posiadania dziecka, cały czas się zastanawiam czy kiedykolwiek mi się to zmieni i... Póki co cisza. Mam nadzieję, że to się nigdy nie zmieni chociaż tak jak ktoś wyżej pisał w momencie, w którym będzie ciężko, dopadnie samotność może być problem (ale to i tak nie powód do rozmnażania).
@BarkaMleczna: zależy jak mi zawieje, ale częściej jednak umacniam się w przekonaniu, że mi dzieci do szczęścia nie są i nie będą potrzebne i nie miałbym do nich cierpliwości. Mam to szczęście, że moja partnerka, notabene starsza ode mnie uważa podobnie.

Pamiętaj, że nic nie musisz, #!$%@?ć presję otoczenia. Ludzi i tak jest za dużo, a świat to naprawdę paskudne miejsce.
@BarkaMleczna: ja po 30-tce i nie mam dzieci. Żałuję że tak jest. Chciałbym już mieć. Wszyscy znajomi rówieśnicy już rodziny a ja .... a ja jak się w końcu dzieci dorobię to gdy będą osiągały pełnoletność, ja będę szykował sobie ziemię ...
Usunięty bo kliknelam enter a nieoge edytować @goodguy: lubię dzieci, nawet bardzo. To, że nie jesteś w stanie pojąć czegoś więcej niż swojego instynktu nie znaczy że coś nie istnieje. Nie dorabiam żadnej ideologii. Uważam że mieć dziecko to coś przyjemnego, że bym sobie poradziła. Bo niby czemu ludzie się decydują na dziecko jak nie z własnej egoistycznej potrzeby? "Przyznać" o jak kisnę xd do czego przyznać? Co by w tym
@MPXD ok postępujesz wg swoich zasad, ja nie mam na celu wpłynąć na zmianę Twojego postępowania. Twój wybór. Ale nie zarzucaj mi, że nie pojmuje niczego więcej oprócz moich instynktów...
@goodguy: mogę nie zarzucać, ale przypominam że to ty zacząłeś od zarzutów że nie chcę się do czegoś przyznać i dorabiam ideologię. Wiem, że muszę przez swoje przekonania i przyzwoitość z czegoś zrezygnować więc takie komentarze dodatkowo sprawiają mi przykrość. Zresztą, te zarzuty dostatecznie udowodniły że nie rozumiesz problemu i się nad nim nie zastanawiasz