Wpis z mikrobloga

@wegetacja: Kiedyś mieszkałem za granicą z goścmi z Białegostoku. Pomijając, że zszokował ich widok bidetu (a co to jest?! ( ͡° ͜ʖ ͡°)) to ciekawe było to, że Żubry sobie przywozili. Co któryś był w Polsce, to wracał z nimi. OK, wiadomo, każdy ma swój smak, może ten im się kojarzył z rodzinnymi stronami, ale to jest przecież gówno nad gównami... Klasa Harnasia i innych podpiw, raptem
  • Odpowiedz
@wegetacja: teraz żubr to wybitne piwo w porównaniu z tym, czym było w latach 90 jako lokalny browar... Na jednych wakacjach w Giżycku w lokalnym sklepiku chcieliśmy kupić skrzynkę piwa, ale się nie udało bo znanych nam marek mieli łącznie z 10 sztuk - reszta to były jakieś cuda typu Pik, As, Trefl i właśnie Żubr. Tego ostatniego nikt nie dał rady wypić xD
  • Odpowiedz