Wpis z mikrobloga

@amused: #!$%@? to prawda, wcześniej podrywałem w erze przedtinderowej i może nie byłem jakiś mega rozchwytywany, ale spotkanie normalnej dziewczyny nie graniczyło z cudem. Potem miałem 5 letnia przerwę, bo byłem z jedną dziewczyną i teraz to jakaś masakra, niby randkuję i niby powodzenie nie jest najgorsze, ale rynek matrymonialny się zmienił o 180* przez te kilka lat. A może już jestem stary i większość normalnych pozajmowana?
@Princessin80: > wielu moich znajomych poznało się na tinderze i są po ślubie dzisiaj.
kiedy to było? pewnie w czasach kiedy tinder jeszcze służył do poznawania ludzi i zakladali go ludzie, ktorzy rzeczywiscie kogos szukali. Teraz to tylko i wylacznie atencjuszki, chady, spermiarze i eksperymenty spoleczne (,)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@amused: naukowo potwierdzone że poziom przygnębienie ludzi w związkach stałych jest wprost proporcjonalny do przygnębienia ludzi samotnych, także ten ( ͡º ͜ʖ͡º)
@amused: Bo jest, zwłaszcza w grupie wiekowiej +30 - sam jestem piwniczakiem, i udało mi się poznać sensowną kobietę dopiero w okolicach 30stki ( kilka lat temu ) - i to przez całkowity przypadek. A to co, reprezentują obydwie strony w dzisiejszych czasach to jakaś masakra, faceci którzy szukają mamusi a nie kobiety, nie potrafiący sobie dupy dobrze umyć, nie wspominając o podstawowych czynnościach domowych jak np zrobienie obiadu, czy wymianie
dziękuję Bogu, że od kilku lat mam stałego partnera


@amused: Nie ma czegoś takiego jak stały partner, w sensie pewności ciągłości bycia w tym związku w przyszłości.